22 września 2016

AKTUALNOŚCI

Kilka dni temu w komentarzach pod jednym z wpisów pojawiła się sugestia od jednego z Czytelników aby powrócić do cyklu "Nowości w autoArchiwum". W pierwszym odruchu odpowiedziałem na komentarz, że cykl, owszem, istnieje lecz w grupach zainteresować na Facebooku i tam ma się całkiem dobrze. Uświadomiło mi to jednak pewną rzecz: otóż o ile przybywa nam w kraju handlarzy i nowych kolekcjonerów (co można zauważyć na Allegro), to właściwie nic w branży się nie dzieje. Na Facebooku grupy prospekciarzy pękają w szwach, codziennie pojawiają się nowe dyskusje, ale uwaga - są to grupy głównie niemieckie, gdzie spotykamy się z całej Europy. Czy nasi rodzimi kolekcjonerzy nie chcą się integrować? Zapraszam do dyskusji w komentarzach. Tymczasem przygotowałem garść aktualności z ogródka autoArchiwum.


Z pewnością zauważyliście, że zarówno na stronie z kolekcją, jak i w Czytelni pojawił się logotyp Auto Świat Classic. Otóż rozpoczęła się oficjalna współpraca autoArchiwum z czasopismem, czego efekt mogliście już zauważyć w numerze 3/2016 gdzie wstępniak zdobiły skany z prospektów z autoArchiwum



Magazyny Auto Świat Classic wyjątkowo są jedynymi nie-prospektami, które mają swoje miejsce w archiwum - pełna kolekcja, od pierwszego numeru wydanego w 2012 roku



Polski rynek czasopism o samochodach klasycznych nie jest zbyt rozbudowany, ale trzeba przyznać każde z pism oferuje na tyle odmienny styl i tematykę, że uzupełniają się nawzajem. Na 140 stronach Auto Świat Classic znajdziemy zarówno teksty autorskie polskiej redakcji, jak i wybrane artykuły zza naszej zachodniej granicy. Wszak polski czytelnik w niczym nie jest gorszy od niemieckiego, aby nie mógł przeczytać dobrych artykułów i testów porównawczych prowadzonych u naszych zachodnich sąsiadów. Stosunek ceny do ilości treści jest bardzo dobry, a spis samochodów na początku każdego z numerów znacznie ułatwia wyszukanie artykułu o interesującym nas modelu.


Nie dawniej jak wczoraj otrzymałem kurierem paczkę-niespodziaknę od Przemka - stałego czytelnika. Gest niezwykle miły i bardzo budujący! A co było w tej paczce?



Najnowszy prospekt Porsche Panamera! Prospekt pochodzi z polskiej premiery tego modelu. Format jest mniej więcej kartki A4 (podobnie jak prospekt modelu 911 R), okładka twarda, z tłoczonym napisem na przedniej okładce. Wewnątrz kartki "matowe" przypominające ekologiczny papier. Krótko: prospekt jest języku polskim, 92 strony, wydanie 6/2016












A co słychać w polskich salonach? Od pewnego czasu z ust kolekcjonerów nie schodzi temat Alfy Romeo Giulii. Jeszcze zanim oficjalnie pojawiły u nas się pierwsze egzemplarze tego modelu, do salonów trafiła pewna partia prospektów najmocniejszej wersji modelu - Quadrifoglio. Ci, którzy chcieli przeczekać pierwszy moment, by później łatwiej zdobyć dla siebie egzemplarz srogo się zawiedli, bowiem polski importer zamówił jedynie 150 egzemplarzy tych katalogów w języku polskim i nie planuje ich zamówić kolejny raz. Argumentuje to tym, że wersja Quadrifoglio obecna jest w ogólnym prospekcie modelu Giulia, który niedawno trafił do naszych salonów



Wśród nowości grupy FCA w Polsce odnotować należy nowe wydanie Jeepa Wranglera (z nietypową okładką, która w dotyku przypomina chropowaty kamień) i Cherokee oraz nowe prospekty Fiata 124 Spider i Qubo po faceliftingu.



Wciąż jeszcze musimy czekać na prospekty Alfy Giulietta i Mito w nowej serii, Abartha 124 Spider i 595 oraz Fiata Tipo hatchback i kombi. W salonach BMW możemy już powoli wyczekiwać nowego prospektu modelu 3 Gran Turismo.

Jak już jesteśmy przy sytuacji rynkowej warto odnotować fakt, że boom na Syreny i Stary wciąż trwa. Jakoś nie chce się sprzedać pierwszy prospekt Warszawy M-20, ale może z powodu nie najniższej ceny, która co ciekawe ostatnio jeszcze wzrosła... Bliżej przyjrzałem się też ofertom na olx. Zupełnie inne standardy (czytaj gorsze) podejścia do klienta. Czytając treść ogłoszeń okazuje się że podana cena dotyczy jednego prospektu z całego zestawu, dla reszty zaś cena jest wyższa bądź dostępna dopiero po kontakcie ze sprzedającym. Wisienką na torcie jest sprzedawca z Lubonia, oferujący prospekty po 25 zł/sztuka. Gdy zapytałem się czy dostępny jest jeszcze Golf Country, w odpowiedzi otrzymałem, że owszem, ale za 50 złotych, bo dużo ludzi się o niego pyta... Brawo!

Wydarzeniem mijających dni była licytacja XIX-wiecznego prospektu Peugeota. Prospekt przedstawiał gamę modelową z 1896 roku, m.in. Vis-a-vis i Phaeton. Licytacja rozpoczynała się od symbolicznej kwoty 50 euro, finalnie osiągając kwotę ponad 418 euro. O prospekt było się aż 10 licytantów. Sprawa jest o tyle interesująca, że taki prospekt nieczęsto pojawia się na sprzedaż (o ile w ogóle kiedyś pojawi się ponownie). To nie Pagani, Bugatti czy Porsche, gdzie wystarczy mieć odpowiednią ilość gotówki, by zakupić sobie wybrany prospekt, często "od ręki". Prospekt jest w formacie 20x14 cm i liczy 30 stron. Oto wybrane zdjęcia ściągnięte z aukcji:













Na koniec jeszcze krótka fotorelacja z Dnia Rodzinnego, jaki odbył się w tyskiej fabryce Fiata. Zostałem tam zaproszony do zaprezentowania części kolekcji, co z ogromną przyjemnością wykorzystałem, ponieważ należy wykorzystać każdą szansę do promocji hobby kolekcjonowania prospektów. Na stoisku można było zobaczyć prospekty FSM, Fiata, Lancii, Alfa Romeo, Abartha, Ferrari, Maserati i Jeepa. Ponadto w gablotach oprócz książek i najbardziej ekskluzywnych prospektów, zwiedzający mogli zobaczyć rękopis podręcznika konserwacji nadwozia Fiata 126p i jego drukowaną wersję oraz oryginalne pamiątki FSM: wizytówki, pracowniczy egzemplarz umowy transformacji FSM w Fiat Auto Poland czy plakaty. Jedynym prospektem spoza koncernu FCA był mój najstarszy egzemplarz: szwajcarski Fischer Wagen z 1912 roku. 






 




Dzień Rodzinny to wielkie święto pracowników FCA Poland, odbywające się raz w roku w okresie letnim (zazwyczaj był to lipiec, tegoroczna edycja odbyła się we wrześniu). Dla dorosłych i dla dzieci zawsze czeka mnóstwo atrakcji, włącznie z koncertem i pokazem sztucznych ogni na zakończenie imprezy. Zwiedzając fabrykę goście mogą zapoznać się z niemal każdym etapem powstawania samochodu, aż do końcowego montażu. , zaś między halami fabrycznymi  można obejrzeć samochody historyczne i współczesne (w tych ostatnich można sobie usiąść i nawet zatrąbić). To chyba jedyna też okazja by z bliska zobaczyć Fiata 500 w limitowanej wersji Riva, gamę Abarthów czy najnowszą Giulię Quadrifoglio. To też chyba pierwsza impreza w Polsce gdzie można było z bliska obejrzeć najnowszego Fiata Tipo Hatchback. Zresztą sami popatrzcie




























 



A jakie są Wasze newsy?


39 komentarzy:

  1. Od dawna marzy mi się jakieś miejsce w internecie skupiające polskich kolekcjonerów, ale czuję, że czas na jego powstanie minął jakieś kilka lat temu, w okresie prawdziwego rozpowszechniania się internetu w kraju. Z tego braku bardziej utrwalił się u nas model indywidualnych kontaktów i teraz już chyba trudno byłoby to zmienić. Musiała by się pojawić inicjatywa wśród jakiejś konkretnej grupy osób, bo samemu bardzo ciężko coś takiego rozkręcić.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wydaje mi się, aby taka byłą przyczyna. Niektóre z najbardziej popularnych obecnie na FB grup powstały zaledwie parę lat temu. Wszystko zleży od człowieka. Osoby, które przeliczały prospekty na pieniądze i tylko kalkulowały co się opłaca, a jedynym tematem były z nimi pieniądze szybko się wykruszyły. Pozostali kolekcjonerzy - dobrze się czują we wzajemnym towarzystwie.

      Usuń
  2. 1/ Po pierwsze wielkie gratulacje z tytułu zorganizowanej wystawy - trudno sobie wyobrazić lepszą promocję prospektów.
    2/ Co do integracji środowiska. Jest ono małe a do tego chyba tym nie zainteresowane. Czytelnicy bloga nawet nie bardzo chcą cokolwiek komentować, a co dopiero mówić o czymś więcej - szkoda.
    3/Odnośnie polskich magazynów. Zdecydowanie preferują Classicauto. Genialne zdjęcia, ten klimat, autorzy mają swój styl, nie są anonimowi, pisanie o faktach, datach, danych technicznych to proste, sztuką jest pokazać "to coś więcej", co jest zaklęte w klasykach.
    4/ Cena prospektu Warszawy M20 w pełni odpowiada wartości rynkowej (100 euro).
    Pozdrawiam Marcin

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Postrzeganie innego kolekcjonera w kategorii konkurenta, a nie kolegi "po fachu" z pewnością niczego dobrego nie przyniesie.

      Usuń
    2. Dokładnie, popieram przedmówcę...

      Usuń
  3. Qba, po prostu brakuje POLSKIEGO forum kolekcjonerów/zbieraczy prospektów, poboczne wątki na motoryzacyjnych forach to za mało, aby skupić zainteresowanych tematem.
    Czasem pokazuję swoje co ciekawsze nowości na mojej macierzystej motoshowminiaturze w wątku o literaturze motoryzacyjnej http://www.motoshowminatura.fora.pl/gadamy-o-samochodach,35/literatura,86-420.html, ale siłą rzeczy wielkiego zainteresowania nie ma, tam główną rolę odgrywają modele.
    A właśnie wokół tego forum powstała duża grupa dobrych znajomych, zresztą potwierdza to wielkość forumowego stoiska na corocznych targach Hobby w Poznaniu.
    Na "facebooki" chyba jestem za stary, bo jakoś przekonać się nie mogę a konto które kiedyś założyłem przejęła Żonka. Zagraniczne fora wymagają lepszej niż moja znajomości języka, nie mam czasu na zastanawianie się, czy jestem poprawny stylistycznie:)
    Co do "rynku prospektów" na allegro - rywalizacja dwóch nowych kolekcjonerów doprowadza czasem ceny do absurdalnego poziomu, chociaż szczytem był zakup przez jednego z nich po cenie wywoławczej prawie 100PLN połówki prospektu PF 125p.
    Kolekcjonerów, z którymi przegrywam aukcje postrzegam jednak jako konkurentów (to chyba norma), choćby allegrowicza "chodyla", z którym często niestety przegrywam rywalizację. Ale konkurent to nie wróg - to dopiero byłoby niezdrowe.
    Cena za prospekt M20 była niezła, nawet zastanawiałem się nad zakupem, chociaż mam wersję anglojęzyczną.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niniejszy wpis jest swego rodzaju eksperymentem. Zachęcam w nim do komentowania, do napisania swoich własnych newsów (nawet nie związanych z poruszanymi tu tematami). Ba! Rozesłałem nawet przez wiadomości na FB i mailem zaproszenia do wpisu z zachętą do skomentowania. Jaki jest efekt to sami widzimy.
      Konkurencja wśród rodzimych kolekcjonerów to: nie udzielę się, żeby nie był popularny; nie wymienię się prospektami bo to żywa gotówka i wolę sprzedać; nie wymienię się linkami, bo ktoś u mnie zobaczy do niego namiar i stracę źródło; itp. To przykłady z naszego krajowego podwórka.
      Co do ceny Warszawy - nie piszę czy jest ona zła czy dobra. Jest wysoka i przez to, że prospekt się jeszcze nie sprzedał cena poszła w górę. Ot, taka ciekawostka.
      I jeszcze odniosę się do wspomnianej połówki prospektu: być może kupujący nie wiedział, że prospekt jest niekompletny (może to początkujący kolekcjoner?). Niestety oferowanie prospektów niekompletnych bez informacji o tym fakcie jest częstym zjawiskiem

      Usuń
    2. Może niektórzy kolekcjonerzy zwyczajnie nie są zbyt rozmowni i przebojowi jak inni i dla tego się nie udzielają. Sam jak zobaczyłem jakimi prospektami handlują nasi rodzimi kolekcjonerzy w ilościach np. x10 prospektu o którym wiekszość może pomarzyć to zrozumiałem, że są KOLEKCJONERZY i kolekcjonerzy, ja zdecydowanie zaliczam się do tych drugich. Coś tam sobie zbieram na miarę moich możliwości i portfela.
      Co do wymian to niestety ciężko jeśli chodzi o te prospekty=gotówka, sam próbowałem i się niestety zraziłem. Nie spuszczę z ceny, na pewno znajdzie się na ebay jakiś jeleń z zagranicy i łyknie. Dlatego sprzedaję sam i z tego co się uda sprzedać staram się robić zakupy, wiadomo, że z domowego budżetu niestety czasem trzeba wyciągnąć kilka stówek dodatkowo ale cóż takie już jest to Nasze kolekcjonowanie, chciałoby się mieć wszystko a tak się niestety nie da :)

      Usuń
    3. Poruszyłeś niezwykle interesujący wątek. Kim dla Ciebie są KOLEKCJONERZY, a kim kolekcjonerzy?

      Często spotykam się z opinią, że ten lepszy/prawdziwy Kolekcjoner, pisany przez duże "K", to taki który skupia się na drogich prospektach Ferrari, Pagani i temu podobne. Czy aby to nie jest zwyczajnie kwestia pieniędzy? To tak jakby wszystkich właścicieli samochodów klasy premium uznać za niezwykle inteligentnych, wykształconych ludzi pełnych cnót. Tylko dlatego, że posiadają auto klasy premium.

      Wszak są prospekty, których zdobycie niemal graniczy z cudem, co już nawet nie jest kwestią pieniędzy, a prezentują samochody zwykłe. Tak więc nie chodzi tu o to co się posiada, ale kim się jest.
      W mojej opinii Kolekcjoner, jest jak uznany sportowiec: nie tylko ma wyniki, ale i osobowość oraz pasję w tym co robi. Kolekcjoner potrafi opowiadać godzinami o wybranym prospekcie ze swojej kolekcji, o serii, kiedy ją wydano, jakie niuanse można zauważyć, jakie wersje prospektu wydano, a także potrafi ocenić czy prospekt jest kompletny, czy nie jest reprintem. Kolekcjoner zna rynek, wie co jest "na topie", co warto brać bo będzie tylko drożeć, potrafi trafnie wycenić prospekt i co nie mniej ważne: ma kontakty wśród kolegów "po fachu", z którymi może pogadać o czymś więcej aniżeli "za tyle sprzedam", albo "jedź ze mną na targi bo paliwo musi mi się zwrócić".

      Kolekcjonera przez duże "K" nie da się kupić, ani wyżebrać podszywając się pod prezesa przypadkowej firmy

      Usuń
    4. Oczywiście masz rację i się z Tobą zgadzam. Poruszyłem kwestię tego, że niektórzy kolekcjonerzy uważają się za lepszych i wyjątkowych i nie interesuje ich wymiana czy udzielanie się na forach bo mają kontakty i pieniądze a to wszystko czego potrzeba w kolekcjonowaniu zwłaszcza tych drogich nie koniecznie rzadkich prospektów. Ale to może tylko moje odczucie.

      Usuń
  4. Świetny jest Twój blog! Będę zaglądać częściej! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się, te stare samochody z prospektu Peugeota wyglądają ciekawie :)

      Usuń
  5. Witam, ja trochę z innej beczki, ale też o motoryzacji. Czy ktoś był może na targach Transexpo w Kielcach? Czy nie ma problemów z materiałami reklamowymi? Targi już za kilka dni i chętnie bym je odwiedził. Jednak jechać kilkaset kilometrów i wrócić z niczym to trochę nie ciekawe.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Targów z Kielc co prawda nie znam, ale widziałem galerie zdjęć ze zdobyczami z tegorocznych targów samochodów dostawczych/ciężarówek/autobusów w Hanowerze. Powiem tak: raj dla kolekcjonerów. Półki uginały się pod prospektami, były prospekty i modeli podstawowych i tych w wersjach specjalnych (policja, karetki itp), a także firm specjalizujących się w przeróbkach 4x4.

      Usuń
  6. Nie do końca mogę zgodzić się z autorem, że wystarczą pieniądze aby kupić prospekt Pagani czy Bugatti, część prospektów Pagani jest bardzo cięzko osiągalna np Zonda R czy chociaż ostatnie wydanie Huayra BC (pełne w książeczce a nie poszczególne kartki, prawdopodobnie wydane w małej ilości i okazjonalnie) te prospekty są po prostu rzadkie i nie wystarczy mieć tylko pieniądze aby je zdobyć. Jeżeli zaś chodzi o forum prospektów to chyba co takiego funkcjonowało i nawet funkcjonuje ale chyba teraz bardziej jako platforma handlowa. W Polsce mało ludzi zbiera foldery a poważnych kolekcjonerów to będzie ok ja wiem 20. Dla porównania na niemieckim ebay jest wystawionych 140 000 prospektów a na polskim allegro 2000, to chyba o czymś mówi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapewne chodzi o ten prospekt, prawda?
      Pagani Huarya BC

      Usuń
    2. Może nieprecyzyjnie się wyraziłem. Chodzi o to, by nie nazywać Kolekcjonerem osoby, tylko patrząc przez pryzmat specjalizacji w rzadkich i drogich prospektach, a pozostali to tylko "zbieracze".
      Świeży przykład: wczoraj pocztą dotarł do mnie folder samochodu Holland Car DOOC. To turecki Tofas montowany w Etiopii (swoją drogą montownia już nie istnieje). Widział ktoś z Was ten folder, choćby na aukcjach? No właśnie - nie zawsze bardzo rzadkie prospekty to ultra drogie egzemplarze egzotycznych marek

      Usuń
    3. PS. Przewaga Facebookowych grup nad forum jest taka, że tam praktycznie wszyscy wypowiadają się pod własnym imieniem i nazwiskiem, a przytłaczająca większość ma także i swoje zdjęcie. To zbliża ludzi, pozwala zacieśniać kontakty, które procentują później w niecodzienne wymiany (nie jest tajemnicą, że nie wszystko wystawia się do sprzedaży, a te lepsze rzeczy trzyma się na specjalną okazję)

      Usuń
    4. Ja się do grup na FB nie umiem przekonać, masz rację w tym co napisałeś ale dla mnie osobiście są jakoś niewygodne w użytkowaniu pod czysto technicznym względem.

      Usuń
    5. Tak dokładnie chodziło mi o ten prospekt Pagani, samochód dawno sprzedany więc pewnie dalszych prospektów nie bedzie. Dla mnie ciekawe prospekty to prospekty tych samochodów które są ciekawe z punktu widzenia technicznego i niekoniecznie muszą być bardzo drogie (przykład tani samochodzik Fiat 126 Steyr Puch), samochody, które coś wnoszą z punktu widzenia technicznego a nie są tylko wersją specjalna limitowaną gdzie "specjalność" przejawia się tylko dodaniem plastiku z zewnątrz czy wewnątrz, ponadto o ciekawości modelu nie świadczy też to że został wyprodukowany w niewielu egzemplarzach gdyż bardzo często takie "produkcje" to po prostu nic ciekawego.

      Usuń
    6. Jeśli chodzi o prospekty rzadkie to ostatnio pewien Pan sprzedawał na swoich aukcjach prospekty Aston Martin Vulcan - prospektu wyszło z tego co wiem 25 sztuk oraz Aston Martin Vanquish Zagato - prawdopodobnie wydrukowano 50 egzemplarzy prospektu. Pan posiadał na sprzedaż kilka sztuk każdego z nich...

      Usuń
  7. ...sprostowanie Aston Martin Vulcan 24 sztuki.

    OdpowiedzUsuń
  8. podobnie ekstremalnie rzadkie są prospekty McLaren P1 i P1 GTR (podobno tylko dla klientów tego programu)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam takie pytanie czy ktoś dysponuje prospektem samochodu CWS ??? lub ma chociaż zdjęcia takiego prospektu?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam prospekt CWS niestety uszkodzony, ma odcięty dolny fragment okładki. Zdjęcia prospektu podeśle do Kuby na maila, a on prześle do Ciebie (o ile ma Twój adres)

      Usuń
    2. Adresu nie mam. Tu komentarze są w pełni anonimowe.
      Ale wrzuciłem fotki na Dysk Google:

      CWS T1

      Usuń
  10. Teraz z innej beczki w jaki sposob pozbywacie się zapachu piwnicy z prospektow?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Możesz spróbować wywietrzyć w słoneczny dzień rozkładając prospekty pojedynczo. Ale czy będzie to miało efekt, albo jeśli nawet to jaki - nie wiem

      Usuń
    2. Do wątku wyżej. Czas, leżą takie prospekty razem z innymi w kartonowym pudle. Leżą i leżą i leżą, nawet kilka lat. A i tak delikatny zapach piwnicy pozostanie. Tak jest przynajmniej z moimi (zakupionymi) prospektami. Nie wietrzę ich. Nie spotkałem się niestety też nigdy z informacją od sprzedającego o takiej niedogodności.

      Usuń
  11. Dzieki za CWS :-) REWELACJA :-) nawet chyba to jakiś lepszy papier jest :-) a tak na marginesie czy właściciel prospektu wie dlaczego ktoś wyciął kawałek pierwszej strony ? pewnie wkleił do jakiegoś zeszytu czy coś ;-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Bardzo prawdopodobne ponieważ na dole było zdjęcia auta - no cóż szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mimo wszystko trend jest pozytywny. Producenci wydają prospekty po polsku - np. pełne wydanie Mercedesa G 5/2016. Nigdy wcześniej tego nie było - a przynajmniej ja się z tym nie spotkałem. Jeżeli chodzi o integrowanie się - to szczerze mówiąc nie chce mi się. Zbieram prospekty głównie aut Mercedesa, Audi, BMW, Porsche - a te można dostać od producentów. Stare mnie nie interesują. Owszem, obserwuje allegro na bieżąco, ale z reguły tam nic nie ma.

    OdpowiedzUsuń
  14. zdarzały się polskie wydania wcześniej ja mam Mercedesa G po polsku z 2000r. co prawda cieniutki ale zawsze, podobnie mam Merca S po polsku z 2002r. a Porsche 911 z 1998 roku :-) więc hm pełne wersje prospektów po 16 latach ? Ja wiem czy to taki postęp ;-)

    OdpowiedzUsuń
  15. Pełne wersje prospektów już od początku lat 90-tych wydawał w języku polskim Volkswagen i Renault. Później także Mitsubishi i Opel. W latach PRL-u pełne wydania prospektów (w języku polskim oczywiście) stosowało NSU i Volskwagen. Sporadycznie także Mercedes (ale tu raczej zbiorcze z gamą modelową)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na początku lat pięćdziesiątych także BMC (mam m.in. "pełnego" Austina A-40 Devon), pod koniec Standard-Triumph (prospekty Heralda w polskiej i niemieckiej wersji są identyczne - http://zsm.keed.pl/Other/TriumphHerald/).
      Potem były przekrojowe Citroena dla Domu Agenturowego Czerneckiego, w latach osiemdziesiątych także przekrojowe niemieckiego Forda, trafił mi się również dwustronny prospekt Corolli z lat osiemdziesiątych, kiedy pojawiła się w w dewizowej sprzedaży. Był też jakiś Volvo a w 1991 roku Lancia. Mój zbiór nie jest niestety skatalogowany, więc pewnie o kilku zapomniałem:) Ostatnio zdobyłem nawet przekrojowy katalog Kaiser-Jeepa, który miał być chyba zachętą do zakupu licencji.

      Usuń
  16. Miałem kiedyś zbiorczy prospekt Opla po polsku z lat 80-tych,była pamiętam Manta.Mam Renault zbiorczy z 1991r.Kolega pracował w salonie VW to przynosił dużo prospektów tej marki po polsku.
    Miałem jeszcze jakiś prospekt BMW z lat 80-tych po polsku, pamiętam BMW e28..ale poszedł za komiksy z Kajko i Kokoszem.
    Widzę że masz prospekt Alfa Romeo RZ ... miałem taki + jeszcze Alfa Romeo SZ , dostałem je z Alfy zaraz jak auta się ukazały na rynku, poszły na Allegro za dobra kasę parę lat temu.

    OdpowiedzUsuń
  17. Tak, sporo w PRL było prospektów firm zachodnich (w komentarzach odniosłem się do pełnych wydań). Tym, którzy śledzą Czytelnię od niedawna polecam ten tekst:
    ZACHODNIE SAMOCHODY W PRL-U
    Jeśli temat wam się podoba polecam jeszcze dwa pokrewne teksty:
    PIERWSZE POLSKIE PROSPEKTY "AZJATÓW"
    POLSKIE PROSPEKTY PRZEDWOJENNE

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie no pewnie, że po polsku wychodziły prospekty już od dawna. Ale mi chodziło konkretnie o pełne wydanie klasy G - a z takim po naszemu spotkałem się pierwszy raz. Pod koniec lat 90 Mercedes wydawał dużo katalogów po polsku - min. klasa S w twardej oprawie. A dzisiaj praktycznie każdy model jest po polsku i to jest to. Inaczej robiło Audi, gdzie od około 1998 wszystko było po polsku za wyjątkiem modeli strikte sportowych. BMW o polskiego klienta zaczęło dbać dopiero od powstania oficjalnego BMW Polska. Wcześniej Smorawiński lał na prospekty. Nawet na targach Poznań 2001 było ciężko o cokolwiek.

    OdpowiedzUsuń
  19. A propos BMW - najstarszy prospekt modelowy po polsku mam serię 3 e46 z 98r.i dalej już szły po polsku (e39 polift,e65 itd.),natomiast program PL mam z początku lat 90 - w domu sprawdzę który to rok,prawdopodobnie 91. Więc nie było tak źle,kwestia ile takich początkowych polskich wydań dotrwało do tego czasu.

    OdpowiedzUsuń