Wyprawa ta łączyła niezwykłe przygody ludzi z wyzwaniami dla techniki. Z Przylądka Północnego do Przylądka Dobrej Nadziei sześćdziesięciu kierowców na pokładzie Renault Kerax i Renault Sherpa przejechało 30 000 kilometrów, odwiedzając przy tym siedemnaście krajów. Ci mężczyźni i kobiety doświadczyli oblodzonych dróg Norwegii, dusznych nocy Jordanii, mgieł płaskowyżu Etiopii i czerwonego błota Kenii. Zachwycili się wspaniałymi budowlami Sankt Petersburga i zjawiskowym Wodospadem Wiktorii w Bostwanie. Wyprawa Cape to Cape to także spotkania z ludźmi, ich kulturą i zwyczajami.
Album, a właściwie foto-pamiętnik z tej wyprawy otrzymałem kilka lat temu. Sporych rozmiarów (i wagi też!) książka to zbiór zdjęć z całej wyprawy od pierwszego do ostatniego dnia tej wielkiej przygody. Dziś postanowiłem przewertować go i wybrać dla Was trochę zdjęć.
Wyprawa łącząca północ z południem odbyła się w 2009 roku i trwała 120 dni. Od marca do lipca kawalkada przebyła 30 tysięcy kilometrów, stawiając czoła ekstremalnym warunkom klimatycznym (-25*C do +58*C) i terenowym. Podróż śledziło ponad 200 dziennikarzy z całego świata, dzięki czemu udało się też uzyskać bardzo dobry efekt komercyjny tego przedsięwzięcia. W skład teamu wchodziło 6 ciężarowych Renault Kerax 450.26 6x6 i 6 terenowych Renault Sherpa 4x4 (dane techniczne na końcu).
Książkę wydano wkrótce po zakończeniu wyprawy: w grudniu 2009 roku. Autorem tekstu był Pierre-Alain Brendel, zaś autorami fotografii byli F. Billon, J.-P. Glatigny i A. Godeloup. Publikację wydało Le cherche Midi Editeur, a nad całością pieczę sprawował Renault Trucks (stąd można uznać to za wydanie oryginalne, autoryzowane). Treść książki to w głównej mierze zdjęcia - i co bardzo ważne - są podpisane, dzięki czemu czytelnik choć trochę wespół z odrobiną wyobraźni może poczuć się jako jeden z uczestników wyprawy. Książka liczy 194 strony i oprawiona jest w twardą okładkę z obwolutą, natomiast na końcu znajdziemy dołączoną płytę DVD z filmami. Egzemplarz przekazany autoArchiwum jest w języku angielskim (nie znalazłem nigdzie informacji o nakładzie).
Tyle tytułem wstępu. Spakowani? No to wyruszamy!
|
Przylądek Północny. Swoją drogą wiecie, że popularny Nordkapp leży na wyspie, a tak naprawdę najdalej na północ wysuniętym skrawkiem Europy jest latarnia morska Slettnes (3 km na północ od najdalej wysuniętej osady na stałym lądzie - wioski Gamvik)? |
|
Dodaj napis |
|
Trzeba przyznać, że wyprawa zaczęła się niezbyt szczęśliwie |
|
Plac Czerwony w Moskwie |
|
Ruslana - ukraińska gwiazda popu |
|
Karpaty w Rumunii |
|
Klasztor Sucevita. Rumunia |
|
Bułgaria |
|
Turcja |
|
Kapadocja. Turcja |
|
Nadmorska droga z tureckiego miasta Iskenderun do granicy z Syrią |
|
Palmira. Syria |
|
Pustynia w Jordanii |
|
Pustynia Wadi Rum. Jordania |
|
Port w Aqaba (Jordania). Stąd kawalkada przepłynęła promem do Dżibuti |
|
Tornado w drodze do Etiopii |
|
Etiopia. Pracownicy w drodze na plantację kawy |
|
Kenia |
|
Tysiące flamingów na jeziorze Nakuru. Kenia |
|
Jedni dopiero dotarli na miejsce, inni po odpoczynku już odjeżdżają. Nairobi. Kenia. |
|
Park narodowy Masai Mara. Kenia |
|
Mobilne kino gdzieś w Kenii |
|
Pangani. Tanzania |
|
Zambia. W wielu wioskach ciężarówki kojarzone są z "nadjeżdżającą cywilizacją" |
|
Lusaka. Stolica Zambii |
|
Park narodowy Kafue. Mumbwa. Zambia |
|
"Piesi" w parku narodowym Moremi. Savute. Bostwana |
|
Pustynia Kalahari w Bostwanie |
|
Na granicy Bostwany i Namibii |
|
Plaża nad Atlantykiem. Namibia |
|
Pamiątka po dawnych czasach, gdy wydobywano tu diamenty. Namibia |
|
Przylądek Dobrej Nadziei |
Trochę jeszcze o samych pojazdach
Krótkie podsumowanie wyprawy
Jak już wspomniałem na początku, do książki dołączono płytę DVD
Na koniec w ramach bonusu skany folderów Renault Sherpa Light (+bliźniak z emblematem buldoga Mack Sherpa). Wszystkie w wersjach wojskowych. Nie spotkałem się jak do tej pory z prospektem wersji cywilnej tego pojazdu
ostatnio byłem na tym dolnym i nie widziałem żadnej Sherpy ani Keraxa, za to kilka OTT Protectorów M21, o takich: http://www.ott.co.za/wp-content/uploads/2012/06/Protector-M21-MAV-Eng1.pdf
OdpowiedzUsuńzasuwa to 120 po autostradzie i nie patrzy na ofiary ;)
Tak się też zastanawiam - w jakim celu promowano samochód (chodzi mi o Sherpę), który raczej nie jest dostępny w tradycyjnej sprzedaży.
UsuńFajne te czołgi na kołach
Świetny blog - grafika, notki i Ty :) Będę wpadać częściej.
OdpowiedzUsuńSherpa to pojazd oparty o podzespoły samochodów ciężarowych. Z założenia przeznaczony dla wojska. Tak czy siak, warto zainwestować w promocję: nawet jesli zakładamy że potencjalny klient jest tylko typowo wojskowy, to zawsze ktoś inny też zauważy pojazd. Stąd również pojedyncze cywilne zamówienia Sherpy.Mimo faktu, że opracowany głównie z myślą o armii francuskiej to jednak inna również może go kupić. Jest sporo takich pojazdów. Przykład zza czeskiej granicy: Tatra LIWA nigdy nie została sprzedana nikomu innemu prócz armii ZEA (UAE) w ilości ponad 550 sztuk w czterech wersjach, a jednak obwożona była i ostro promowana na wszystkich militarnych ekspozycjach (poza Polską - nas nie stać na zakup takich pojazdów...)
OdpowiedzUsuńPiotr K.
Właściwie oprócz szpanu na bulwarze, bądź wyścigu w Dakarze to ten samochód do niczego by się w cywilu nie przydał (podobnie jak Toyota Mega Cruiser). Jedynie Hummer się na jakiś czas przebił, ale i tak szybko obcięto mu jaja (modele H2 i H3)
Usuń