Bohaterem dzisiejszego wpisu będzie samochód, który znany jest chyba w każdej szerokości geograficznej, szczególnie tej, gdzie "klimat" jest wyjątkowo wymagający. Samochód opisano chyba na wszystkie możliwe sposoby wszerz, wzdłuż i z powrotem. Tym samochodem jest oczywiście Mercedes serii 123. Długo myślałem jak napisać dzisiejszy wpis, tak by nie powtarzać tego o czym wszyscy wiedzą. A tu wszyscy wiedzą już chyba wszystko. Dlatego dziś nie przeczytacie, że wyprodukowano niemal 2,7 miliona egzemplarzy, że model ten rozpoczął oficjalną linię kombi (T-Modell), i w końcu nie przeczytacie, że między bajki włóżcie opowieść wąsatego wuja o tym jakoby model ten był tak niezawodny, że niemal doprowadził Mercedesa na skraj bankructwa. Dziś przygotowałem dla Was prawie kompletną serię prospektów z ostatnich lat produkcji serii 123 i te sobie pooglądamy.
No dobra. Wrócę na chwilę jeszcze do bajki wąsatego wuja. Mercedes serii 123, popularnie zwany beczką (sedan W123, kombi S123, coupe C123 i przedłużona limuzyna V123 - to już prawdziwy hobok) faktycznie zasłynął jako samochód zarówno bardzo komfortowy, jak i wytrzymały na wszelkie trudy eksploatacji. Stąd do dziś codziennie pokonuje kolejne kilometry tysiące 123-ek, szczególnie na Bałkanach i w Afryce. Ale czy aby nie ma przesady w tym, że duży koncern byłby aż tak uzależniony od sprzedaży części zamiennych, iż zagroziłoby to jego płynności finansowej? Tego karkołomnego zadania swego czasu podjął się Szczepan z Automobilowni. Przeprowadził niezwykle rzetelną analizę rynku dziś i 30 lat temu, a co mu z tego wyszło przeczytacie w jego artykule: SEKCJA GOSPODARCZA: „Mercedes robi badziewie, bo kiedyś prawie zbankrutował na W123 i wyciągnął z tego wnioski”.
Prezentowaną dziś serię prospektów (jednokolorowa okładka z rysunkiem samochodu) Mercedes wydawał w latach 1981-1984. Seria w pełni objęła generację po ostatnim liftingu tego modelu gdy już wszystkie wersje miały prostokątne reflektory, zarezerwowane dotychczas tylko dla coupe i topowego sedana 280 i 280E. To co z dzisiejszej perspektywy jest interesujące i zarazem już raczej niespotykane to fakt, że wydawano osobny prospekt dla każdej wersji (z podziałem nawet na sedan benzyna i sedan diesel)
Tyle tytułem wstępu. Przejdźmy zatem do konkretów, usiądźmy w wygodnym fotelu i oglądajmy:
Mercedes W123 - wersje benzynowe: 200, 230E, 250 i 280E.
34 strony, rok 1983, język fiński
Mercedes W123 - wersje wysokoprężne: 200 D, 240 D, 300 D
34 strony, rok 1983, język niemiecki
Mercedes TAXI: W123, S123, V123
6 stron, rok 1983, język angielski
Niezwykłe porównanie Mercedesa W123 TAXI z angielską taksówką Austinem FX4Q znajdziecie w aktualnym numerze Auto Świat Classic 4/2016
Mercedes V133 - przedłużona, 8-miejscowa limuzyna z silnikami 240 D, 300D oraz 250
4 strony, rok 1983, język niemiecki
Mercedes C123 - 230 CE i 280 CE
32 strony, rok 1983, język angielski
Mercedes S123 - wersje z silnikami wysokoprężnymi 240 TD, 300 TD, 300 TD Turbo-Diesel oraz benzynowymi 200 T, 230 TE, 280 TE
36 stron, rok 1983, język francuski. Co ciekawe do kolekcji sprowadziłem go z... Australii!
Mercedes serii 123 w czasie swej produkcji był także niezwykle popularny w Stanach Zjednoczonych. Ba! To właśnie tam dzięki "proekologicznym" przepisom oferowano silniki diesla coupe (w Europie rzecz wręcz nie do pomyślenia)
Gama modelowa na rok 1982, USA
Gama modelowa na rok 1983, USA
Na koniec BONUS w postaci dość ciekawego prospektu The Mercedes-Benz European Delivery Program
Świetna notka :) Gratuluję pasji :)
OdpowiedzUsuńNie pomyślałbyś może o powrocie "Nowości w archiwum"? Nawet gdyby miały pojawiać się bardzo nieregularnie, zawsze oglądało się to dużo przyjemniej z Twoim komentarzem niż tak po prostu jako świeżo wrzucone na stronę.
OdpowiedzUsuńCykl "Nowości..." raczej nie cieszył się w Czytelni popularnością. Przynajmniej takie odniosłem wrażenie. Jest on jednak kontynuowany na Facebooku (w zagranicznych grupach, gdzie też się udzielam nieco)
UsuńCudna jest ta wieza na konsoli srodkowej w wersji taxi
OdpowiedzUsuńWspaniały samochód. Wiele dałbym za dieselka w automacie, jasnym wnętrzu i w stanie igła :)
OdpowiedzUsuńGratuluję pasji :)
OdpowiedzUsuńStary, klasyczny Mercedes lepiej wygląda duuuużo lepiej, niż te nowe rozwiązania niemieckiego producenta :D
OdpowiedzUsuń