17 maja 2020

OPEL ASCONA. TO BYŁ DOBRY MODEL!


Ascona. Styl sportowy – jest to zaledwie jedna z jego wielu zalet. Tak rozpoczyna się opis Opla Ascony C w polskim prospekcie z 1986 roku. Czy to aby jedynie pusty slogan reklamowy? Nic z tych rzeczy! Ascona trzeciej generacji to pierwsza jaskółka sukcesu, jaki dziś w klasie średniej odnosi model Insignia.




O poprzednich dwóch generacjach Ascony napisano już wiele: o amerykańskim stylu pierwszej i sportowych sukcesach drugiej. Jednak cechy te nie wystarczyły, aby sprostać coraz nowocześniejszej i bardziej ekonomicznej konkurencji . Na przełomie lat 70 i 80-tych stało się jasne, że potrzebny jest nowoczesny samochód zbudowany według zupełnie nowych zasad: przednionapędowy, napędzany silnikami o większej sprawności, z wyposażeniem zarezerwowanym do tej pory głównie dla klasy wyższej. Zadanie wykonano pierwszorzędnie i pewnie Ascona C doczekałaby się zasłużonego miejsca w historii motoryzacji, gdyby nie to, że całość opakowano w dość już staromodną wtedy stylistykę, jedynie przypudrowaną na modłę lat 80-tych. Para poszła w gwizdek? Niekoniecznie.




Trzecią generację Ascony zaprezentowano na wystawie we Frankfurcie we wrześniu 1981 roku. Jeszcze w tym samym roku nowemu modelowi Opla przyznano w Niemczech nagrodę Złotej Kierownicy, zaś w kolejnym zajął on drugie miejsce w europejskim konkursie Samochód Roku. Zresztą, o sukcesie sprzedażowym niech świadczy liczba wyprodukowanych egzemplarzy: ponad 1,7 miliona!



Ascona C była drugim w kolejności Oplem i pierwszym w klasie średniej z przednim napędem. Pozwoliło to wygospodarować dodatkowe miejsce na nogi i przestrzeń w bagażniku w porównaniu do poprzedniej generacji, czy chociażby bezpośredniego konkurenta: Forda Sierry. Do wyboru były trzy wersje nadwoziowe: modny wówczas 5-drzwiowy liftback oraz sedany 2- i 4-drzwiowe. 


W Europie kontynentalnej zabrakło wersji kombi, co Oplowi skrzętnie i regularnie wypominali dziennikarze. Ten zaś tłumaczył się, że Ascona Kombi wprowadziłaby wewnętrzną konkurencję szkodząc dotychczasowym modelom w wersji Caravan: Kadett i Rekord. Z drugiej strony brytyjski bliźniak Ascony – Vauxhall Cavalier – od 1984 roku dostępny był również w wersji Estate. 



W pierwszych latach klienci Opla mogli wybierać spośród  sześciu wersji silnikowych: 5 benzynowych o pojemnościach od 1,3l i mocy 60 KM w najsłabszej wersji do 1,8l o mocy 115 KM oraz jeden wysokoprężny o pojemności 1,6l o mocy 54 KM. W kolejnych latach unowocześniano osprzęt dodając m.in. wtrysk Bosch-Motronic oraz rozszerzając gamę w 1987 roku o najmocniejszą 2-litrową jednostkę o mocy 130 KM. Z dzisiejszego punktu widzenia wartości te wydają się nie być imponujące, lecz należy pamiętać, że auto ważyło zaledwie tonę. Lista wyposażenia zarówno standardowego jak i opcjonalnego również w Asconie była dłuższa niż u konkurentów. To właśnie w tym modelu można było już w pierwszej połowie lat 80-tych zamówić między innymi automatyczną skrzynię biegów, komputer pokładowy, blokadę mechanizmu różnicowego, regulowaną wysokość zawieszenia, klimatyzację, elektryczne szyby, elektrycznie sterowane lusterka, czy podgrzewane fotele. W kolejnych latach do listy dołączył katalizator, system start-stop a nawet ABS!



Podczas trwania produkcji Asconę bez przerwy modernizowano, przy czym 2 razy (w 1985 i 1987 roku) przeprowadzono drobny lifting optyczny polegający m.in. na zmianie przedniego grilla, tylnych świateł czy wystroju wnętrza. Najbogatszą wersję jak u wszystkich Opli oznaczano skrótem CD (później dołączyła także Exclusiv), a sportową SR i SR/E, którą przemianowano po 1985 roku na GT. 



Powstała także spora liczba wersji specjalnych i limitowanych, a w 1987 wspólnie z Irmscherem przygotowano Asconę Sprint wyposażoną w 2-litrowy silnik (115 KM lub 130 KM) oraz optyczne dodatki nadwornego tunera Opla. 



Najbardziej poszukiwaną jest kabriolet, budowany na bazie 2-drzwiowego sedana przez dwie firmy zewnętrzne: Keinath (około 400 egzemplarzy) i Hammond & Tiede (około 2900 egzemplarzy). Kabriolet drugiego z dostawców oferowany był oficjalnie w sieci Opla, a zmiany w nim przeprowadzone sprawiły, że w opinii wielu dziennikarzy był on sztywniejszą konstrukcją niżeli oryginalny, zamknięty sedan. 

Hammond & Tiede
Keinath

Ascona dzięki nowoczesnej technice, lepszej jakości (w porównaniu do poprzedników, choć i tu rdza bardzo dawała się we znaki), bogatej liście wyposażenia, a także konkurencyjnej cenie zdobyła dla Opla spory kawałek tortu ówczesnego rynku samochodów klasy średniej. Jednocześnie producent wyciągnął wnioski z tej surowej lekcji i już od Kadetta E nowoczesną technikę opakowywał w nowoczesne nadwozie. Dziś kontynuatorką serii jest Insignia, tyle, że poprzeczka poszła jeszcze bardziej w górę i tym razem za jej pomocą Opel próbuje sięgnąć klasy Premium. 



Epilog

Opel Ascona C został stworzony na nowoczesnej Platformie J opracowanej w General Motors dla niemal wszystkich ówczesnych marek koncernu. Od 1981 do 2005 roku wyprodukowano ponad 10 milionów egzemplarzy na całym świecie. W Polsce bardzo dobrze znamy Daewoo Espero, zaś ostatnim modelem korzystającym z tej techniki był Pontiac Sunfire. 

Vauxhall Cavalier Estate – jedyne europejskie wcielenie kombi. O ile w Asconie liftback otwierała się tylko klapa bez pasa między lampami, w Estate klapa dosięgała aż do samej podłogi otwierając się nawet ze zderzakiem



Holden Camira – najmniej urodziwy z całego rodzeństwa Platformy J. Niektóre detale do australijskiej fabryki dostarczano z Japonii (tam na Platformie J wytwarzano Isuzu Aska)



Pontiac 2000 – oprócz podstawowych wersji dostępny był także jako kabriolet



Oldsmobile Firenza – 3-drzwiowe coupe wśród amerykańskich marek GM było właściwie takie same



Chevrolet Monza – jedynie w Ameryce Południowej dostępna była 3-drzwiowa „Ascona” Coupe



Cadillac Cimarron – miał być ukłonem w stronę mniej zamożnej klienteli, która marzyła o własnym Cadillacu. To stanowczo nie spodobało się konserwatywnym użytkownikom tej marki



Buick Skyhawk – dyskretny powiew luksusu



Chevrolet Cavalier – produkowany od 1981 roku w 2005 wspólnie z Pontiakiem Sunfire zgasił światło kończąc erę Platformy J


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz