5 lutego 2017

LEKKI STYL BMW 2000 C/CS oraz 2800 CS

Przeglądając prospekty samochodowe, oglądając samochody podczas wystaw zwracam uwagę na design, linie i ewentualne nawiązania do tradycyjnych elementów stylistycznych. A technika? Obecnie każdy samochód jest w stanie przekroczyć max dozwoloną prędkość, więc u mnie rozwiązania techniczne nie mają najwyższego priorytetu. Dlaczego? O tym przeczytacie już w kolejnym wpisie za kilka dni. Tymczasem dziś krótki wpis o 2 luksusowych coupe BMW, które łączy jeden element i nie są to nerki!


BMW to marka w pełnym tego słowa znaczeniu, gdzie postrzeganie produktu jest tak samo ważne jak sam produkt (coś jak współcześnie Red Bull). Radość z jazdy? BMW. Komfortowe limuzyny o sportowym zacięciu? BMW. W końcu charakterystyczny grill w kształcie nerek? Oczywiście BMW. Jest jeszcze jeden element, nie mniej ważny w historii bawarskiej marki. To tzw. Hofmeister-Knick, czyli "podcięcie" bocznego okienka przy słupku C (D w kombi i SUV-ach). Ten element stylistyczny został wprowadzony przez Wilhelma Hofmeistera, szefa stylistów BMW w latach 1955-1970 stosowany jest przez BMW do dziś. Oczywiście, sam pomysł nie był oryginalny, bo podobne wcięcia okazyjnie pojawiały się w samochodach innych marek, zanim w 1962 roku zaprezentowano BMW 3200 CS i Neue Klasse - pierwsze modele marki z Hofmeister-Knick. Co ciekawe wszystkie młodsze samochody (nie tylko BMW) z podciętym okienkiem nazywa się, że mają już Hofmeister-Knick. Dolna linia okien podcięta na końcu ku górze z jednej strony przełamuje (zaburza?) harmonię, z drugiej "napędza" bryłę. Zresztą podobny zabieg FSO zastosowało w Polonezie Coupe, w którym boczne przetłoczenie zawija się ku górze tuż za ostatnim okienkiem (w 3-drzwiowym linia była prosta do końca nadwozia).

W kolekcji autoArchiwum nie mam jeszcze prospektu BMW 3200 CS (i raczej ze względu na jego ceny, raczej prędko się nie pojawi), a historia modelu Neue Klasse wystarczy na osobny wpis. Niemniej przygotowałem dla Was 2 prospekty równie interesujących BMW, oczywiście z wcięciem pana Wilhelma.

Prezentację zaczynamy od BMW 2000 C/CS. Samochód budzi mieszane uczucia. Z jednej strony to połączenie luksusu z nowoczesną techniką Neue Klasse, z drugiej zbyt ekstrawagancki wygląd, nawet jak na BMW. Nie może też pochwalić się sukcesami w sporcie, a produkcja na poziomie zaledwie kilkunastu tysięcy egzemplarzy w 5 lat też nie niesie za sobą tzw. sentymentu. Cała ta składanka sprawia, że auto jeśli już pojawia się gdzieś na wystawie to tylko bardziej jako ciekawostka, aniżeli obiekt westchnień i pożądania. Samochód zastąpił ładne, choć nie najmłodsze technicznie już BMW 3200 CS. Za projekt odpowiadał Georg Bertram, zaś sam samochód powstawał w zakładach Karmanna w latach 1965-1970. Początkowo przewidywania co do popularności modelu (o ile można tak nazwać sprzedaż luksusowych coupe) były optymistyczne i już w 1966 roku Karmann przygotował prototyp kabrioletu



Cabrio pozostało w sferze prototypu, a klientom oferowano jedynie coupe. Smukła linia i brak środkowego słupka czyniły nadwozie lekkim o dynamicznym kształcie. Jednak to jeden z tych samochodów, który podoba mi się do czasu spojrzenia na przód, który z dużymi blaszanymi powierzchniami nijak nie pasuje do reszty. 

Prospekt będący w kolekcji autoArchiwum wydano już prawie na finiszu, w 1969 roku. Format większy od A4, typowy wtedy dla prospektów BMW. Tłoczony tytuł i logotyp dodają prospektowi pewnej ekskluzywności. Wewnątrz ładne zdjęcia z ziarnem, co również typowe jest dla artystycznych fotografii w tamtym czasie






 




Już 3 lata po premierze modelu 2000 C/CS BMW zdecydowało się na jeszcze jedno luksusowe coupe. Czy to ze względu na słabą sprzedaż poprzednika? Dość powiedzieć, że w latach 1968-1970 sprzedawano oba równolegle, przy czym ten wcześniejszy po niższej cenie. Nowy model BMW 2800 CS (generacja E9) również dla Bawarczyków produkował Karmann, aż do 1975 roku. Auto kontynuowało styl poprzednika (lekkość i dynamika linii), ale miało też bardziej dopasowany przód do charakteru sportowego samochodu (a z tym właśnie kojarzy się coupe, nawet Gran Turismo). Ponadto dzięki specjalnej wersji 3.0 CSL, która odniosła niejeden sukces sportowy, 2800 CS trwale zapisało się w historii motoryzacji mając przypiętą łatkę od kolekcjonerów "chcę to!".

Prospekt podobnie jak poprzedni - w formacie większym od A4. Ma też tłoczony logotyp. A zdjęcia wewnątrz... Zresztą sami zajrzyjcie. Wydany w 1970 roku












A jakie elementy stylistyczne w motoryzacji Wam zapadły szczególnie w pamięci?





11 komentarzy:

  1. Hurgot Sztancy5 lutego 2017 22:52

    E9 rządzi - Neue Klasse nie...
    pamiętam jak pierwszy raz zobaczyłem 2000CS i się o mało nie popłakałem, jak ktoś mógł tak to skiepścić - trzeba jednak przyznać, że szybko poprawili co było do poprawy i dostaliśmy E9, jeden z najpiękniejszych projektów ever

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potem 6-tka kontynuowała styl. 8-mka też piękna, ale to już inna bajka zupełnie

      Usuń
  2. Dzisiaj BMW mogłoby wskrzesić serię 8. Ale musiałaby mieć wysuwane reflektory przednie a to jest chyba niezgodne z przepisami, chociaż kto wie. Ja tam czekam na X7.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nigdy już się nie zgodzę z populistyczną opinią n/t nieudanego przodu BMW 2000C. To byl świadomy zabieg projektanta, odzwierciedlajacy styl na ówczesne lata. Gdybyśmy podkreslili jej "oczy", robiąc lekki "makijaz", podkreślający przestrzenie pomiedzy odblysnikami ciemniejszym kolorem, mamy czystej krwi BMW. Męczą mnie powtarzane hasła, że to nie to. Oczywiście nie to bo to inna baza projektowa i uważam zasługująca jak najbardziej na pochwałę (ciekawy protoplasta pieknych modeli i w końcu całkowicie nowatorskie, inne oryginalne BMW) Za chwilę myśl projektowa się zmieniła na bliższe nam bardziej współczesne kształty. Jak rownie świetna E9. Na przestrzeni nawet 3 lat moze sie wiele wydarzyc. Większość osób dzisiaj mówi to samo zamiast spojrzeć trochę z innej perspektywy. Wg mnie jest to niezwykłe coupe, ciekawe i bardzo bardzo mocno chciałbym je posiadać i z dumą użytkować.. :) Wy nie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Blaszany przód nijak nie pasuje do lekkiej sylwetki (bok i tył). Stąd pewnie te kontrowersje :)

      Zresztą pierwszy Jeep Compass sprawiał podobne wrażenie: gdzie by nie spojrzeć, to dany fragment nie pasował do reszty. Facelifting potem poprawił to w pewnym stopniu

      Usuń
    2. Kurcze, ale jest taki oryginalny :) Taki unikat można powiedzieć, zupełnie inny i za to fajny. Ciekawe czy gdyby BMW nie wypuściło E9 to tez miałby, az tak mieszane opinie..

      Usuń
  4. Apropos BMW. Zarówno na ebayu jak i allegro można spotkać pierwszy prospekt nowej serii 5. Niestety ma on zaledwie 28 stron. O co kaman? Czyżby BMW nie zrobiło "normalnego" katalogu dla tego modelu? BMW raczej nie wprowadzało jako pierwszego zubożonego wydania jak to ma w zwyczaju Mercedes. Czyżby to kres prospektów tej firmy? Aktualne broszury już i tak nie obfitują w strony - średnio tylko 60, ale lepsze to niż 28!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakiś czas temu na facebooku pisałem o tym. Dostałem cynk, że podobnie jak Mercedes od 2018 roku BMW nie będzie wydawał papierowych prospektów. Czy to prawda, zobaczymy już za trochę ponad 10 miesięcy

      Usuń
  5. Dotarłem do tego postu. Mimo wszystko ciężko w to uwierzyć. To są informacje z pewnego źródła? Przecież dzisiaj prospekty w salonach BMW czy Mercedesa stanowią ważną część ekspozycji. Oby tak się nie stało i oby ich nie wycofali. Zwłaszcza, że ich koszt w porównaniu do zysku ze sprzedaży, coraz większej zresztą, jest nikły.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja niestety też myślę, że prospekty w wersji papierowej znikną całkowicie tak do około 5-7 lat, m.in. ze względów ekologicznych (drzewa na papier;-) oraz coraz lepszych prezentacji w internecie, gdzie mozna wszystko doskonale obejrzeć, poza tym warto też zwrócić uwagę jak zmieniła się treść prospektów, coraz mniej jest ujęcia technicznego a coraz więcej artystycznych lub pseudo artystycznych zdjęć ;-) niekiedy to nawet samochody są tak obfotografowane, że nawet w sumie nie sa dobrze przedstawione, przykład AMG S65 z rynku chińskiego, ma chyba w sumie ze dwa zdjęcia samochodu na 20 str w tym jedno na okładce. Oczywiście są wyjątki jak prospekty z rynku japońskiego, które zawsze bardzo mi się podobały i podobają :-)

      Usuń
  6. Ależ ładne (i profesjonalne) zdjecia w tych prospektach.

    OdpowiedzUsuń