8 października 2016

CORRADO - PIERWSZE GRAN TURISMO VOLKSWAGENA?

Pamiętacie wpis o Oplu Manta? To nie jedyny youngtimer, który miał pecha być ulubieńcem młodzieży, efektem czego znalezienie cokolwiek nieprzerobionego graniczy z cudem. Opel Calibra, Kadett (szczególnie GSi), Skoda Rapid, BMW E30, Volkswagen Golf (trzy pierwsze generacje), czy Corrado to samochody nad którymi pastwiono się w bardziej lub mniej sadystyczny sposób. Dziś zobaczycie prospekty tego ostatniego. 




Paradoksalnie, samochody, które kiedyś można było porównać do jedzenia z takiego McDonalda (niezdrowo, bez gustu, ale szybko i tanio), dziś trzymają wysokie ceny na rynku wtórnym. Oczywiście jeśli są to egzemplarze oryginalne i w dobrej kondycji. Trudno się temu dziwić, bowiem ich sylwetka faktycznie może się podobać, osiągi wcale takie złe nie są, a fakt, że powstały w miarę niedawno jeździ się nimi właściwie tak samo jak konstrukcjami współczesnymi.

Bohater dzisiejszego wpisu - Volkswagen Corrado - to klasyczne coupe lat 80-tych. Do tego luksusowe jak na swoje czasy i w miarę komfortowe. Corrado miał być następcą Scirocco, ale to zupełnie dwa różne pomysły na życie. Podczas gdy Scirocco - filigranowe, lekkie, sportowe, coupe - wręcz rwało się do rywalizacji z konkurentami na drodze, to Corrado majestatycznie, bezkompromisowo gnało przed siebie połykając kolejne setki kilometrów autostrady. Również przepaść cenowa pomiędzy modelami wyraźnie rozgraniczyła obie grupy docelowe. W efekcie Scirocco produkowano równolegle do Corrado doskonale uzupełniając gamę modelową VW. Jeden dla młodzieży, drugi dla dojrzałych. Tak teraz sobie myślę do czego by to porównać, ale nie przychodzi mi nić do głowy. No może Fiat Coupe i Lancia Kappa Coupe, ale choć to jeden koncern to dwie różne marki, więc raczej się nie liczy.

Corrado było lubiane za oceanem. W USA samochody europejskie uchodzą za egzotykę może nie dla ekscentryków, ale na pewno dla osób chcących się wyróżnić z tłumu (coś jak samochody amerykańskie w Europie). Już w niespełna rok po debiucie Corrado zawitało do amerykańskich salonów Volkswagena. Testy prasowe Corrado pojawiły się niemal we wszystkich wiodących tytułach w Stanach, a dziennikarze nie kryli zachwytu nad nowym modelem. Jeden z takich testów możecie zobaczyć we wpisie pt. PRASÓWKA, CZYLI CZYM ZACHWYCALIŚMY SIĘ PONAD 20 LAT TEMU.



Przez 7 lat produkcji modelu Corrado Volkswagen co prawda wydawał prospekty co roku, ale pozostał przy 4 głównych edycjach w 2 seriach (z szerokim i wąskim białym paskiem na dole okładki). Do tego doszły wydania serii specjalnych, takich jak Exclusiv, JET, czy Storm. Dziś skupimy się na prospektach głównych (wydania europejskie).

Pierwsze wydanie prospektów Corrado wydawano przez 4 lata (1988, 1989, 1990 i 1991). To jedyne ogólne wydanie pierwszej serii Corrado (nie licząc francuskiej jednokartkówki z 1988 roku. Ale Francuzi zawsze mieli swoje wydania VW). Tu prospekt z 1990 roku, 32 strony, wydanie niemieckie
















W 1991 roku do sprzedaży weszła tzw. przejściówka Corrado. Samochód na zewnątrz otrzymał nowe detale (np. inny grill), ale jeszcze miał starą deskę rozdzielczą i boczki drzwi. Z okazji liftingu VW wydał nową edycję prospektów. Jest ona dziś rzadko spotykana, ponieważ dostępna była tylko przez parę miesięcy 1991 roku. Tu wydanie francuskie z października 1991 roku, 12 stron








Kolejna edycja prospektów Corrado drukowana była przez 4 lata (1991, 1992, 1993 i 1994), mimo iż w tym czasie samochód przeszedł parę kosmetycznych zmian (m.in. zastosowano wspomnianą już nową deskę z nowymi boczkami oraz zmieniono nieco emblematy). Część zdjęć zatem wymieniono, a część zretuszowano. W kolekcji autoArchiwum są 3 z 4 wydań tej edycji. Różnią się one między sobą co zaobserwujecie na poniższych zdjęciach. Jesteś kolekcjonerem - poluj na wszystkie wydania.
Poniżej prezentowane prospekty to: wersja francuska z 1991 roku (też z października, tak jak prospekt wcześniej prezentowany!) 28 stron, wersja niemiecka ze stycznia 1993 roku (najgrubsza - 40 stron) i wersja holenderska ze stycznia 1994 roku (też 28 stron jak w wydaniu francuskim)

Okładka z 1994 roku ma nieco słabszy kontrast, lekko jaśniejsze kolory. Emblemat VR6  jest srebrny (w wydaniach 1991 i 1993 emblemat jest czerwony). Taka sama zmiana zaszła również z tyłu (emblemat CORRADO), co zauważycie na następnych zdjęciach






To zdjęcie pojawiło się tylko w grubszym wydaniu niemieckim




Jeszcze jedno spojrzenie na emblemat VR6



Deska przedzmianowa (1991) i pozmianowa (1993/94). Różnice w przyciskach koło kratek wentylacyjnych, sterowaniu nawiewem itd. W kolejnych rocznikach zmieniła się też kierownica



W latach 1993 i 1994 stosowano różne radioodbiorniki



Różnica w boczkach to przeniesione sterowanie lusterek nieco niżej



Wspomniana różnica w emblematach CORRADO








Po pierwszej części prezentacyjnej, druga część prospektu poświęcona jest technice, a w dalszej części opisom technicznym i wyposażenia






Grubsze niemieckie wydanie bogatsze jest o dodatkowe strony z fotografiami wyposażenia opcjonalnego





Cieńsze wydania wzbogacano o suplement z danymi technicznymi i opisem wyposażenia. Tu wersja francuska



Dwa ostatnie lata produkcji Corrado to nowa seria prospektów Volkswagena. Siłą rzeczy zmiany dotknęły też model Corrado (choć jak praktyka pokazuje, VW nie zawsze tak postępował). Prospekt ostatniej serii wydawano w 1994 i 1995 roku. Tu francuskie wydanie z kwietnia 1994, 36 stron (plus 4-stronicowy suplement z danymi technicznymi i wyposażeniem)






















12 komentarzy:

  1. Wtedy Vieśwagen jeszcze trzymał wartość i jako taką jakość - nie to co dzisiaj. Prospekty też były dużo lepsze i fajniejsze. Co do samego auta to tak jak dawniej - nie podoba mi się ale, szczególnie najmocniejszą wersją, chętnie bym pośmigał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też jakoś nieszczególnie przemawiają do mnie prospekty Volkswagena. Ani stare,ani współczesne. No może z wyjątkiem takiego The Beetle, w twardej oprawie z naklejkami w środku.

      Usuń
  2. gdyby nie ta deska rozdzielcza to nawet by mi się podobał, a tak to jednak kombajn...

    a sytuację ze ścierokko ja bym porównał od BMW serii 6 i 8 - niby następca, a jednak o zupełnie innym charakterze

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ostatnie sirocco miało wg. mnie bardzo dużo wspólnego z Corrado, to ostatnie tak jak na następcę przystało wnosiło jakąś nowość modelową, a nie tak jak teraz, że niby nowy model a nowy to jest zderzak plus lampa plus bełkot marketingowy o nowości, te auta nie miały innego charakteru a Corrado było po prostu nowym modelem, z lepszymi silnikami itp itd pozdrawiam

      Usuń
  3. Jakoś nie przekonuje mnie porównanie BMW - oba auta były obłędnie drogie, coś jak S Klasa Coupe, czy SL. Scirocco bardziej celowało w młodych, którzy groszem nie śmierdzieli (co innego Corrado, które było sporo droższe). I tu tym samym też odpowiadam, że Corrado było następcą w takim samym stylu jak obecnie Renault Espace, gdzie z minivana robi się SUV. To już coś więcej aniżeli tylko ewolucja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jasna sprawa, że BMW nie była porównywalna do VW - ale chodziło o to, że 6 to samochód stosunkowo lekki i sportowy, a 8 to typowe grand turismo z V12 pod maską - no, kurka, niech mnie coś steguje, jeśli to nie idealne porównanie ;)

      Usuń
    2. Gdyby się obracać tylko w temacie BMW - tak zgadzam się jak najbardziej. Z drugiej strony BMW 6 bardziej (przynajmniej mi) kojarzy się z Mercedesem C126 aniżeli z Fordem Capri (czyli odpowiednikiem Scirocco)

      Usuń
  4. W ramach uzupełnienia prospekt Corrado z 1988 roku. Wprawdzie jestem drugim właścicielem, ale trafił do mnie wkrótce po wydaniu:
    http://zsm.16mb.com/prospekty/corrado1988/index.htm

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki!!
      Nieco inne detale w desce rozdzielczej (inna konfiguracja opcji), inne felgi

      Tu można kliknąć bezpośrednio: VW Corrado - sierpień 1988

      Usuń
  5. Czy będzie druga część o seriach specjalnych?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiem otwarcie: pewnie tak, ale nie w najbliższym czasie - nie mam materiałów w kolekcji.
      Prospekty Corrado są w cenie (tym bardziej wersje specjalne), a inwestycje w najbliższym czasie są już rozplanowane

      Usuń