Podczas niedawnej wizyty Ojca Świętego Franciszka w naszym kraju wielu komentatorów zwracało uwagę na samochód którym podróżował: "skromny" Volkswagen Golf Sportsvan. Pomijam fakt, że Głowa Kościoła wybrała samochód koncernu, któremu udowodniono liczne oszustwa, samochód, który też do najtańszych nie należy w stosunku do podobnych konstrukcji konkurencji. Bardziej interesowałaby mnie wersja tego egzemplarza, czy faktycznie był seryjny, czy może w jego konstrukcji palce maczali specjaliści od komfortu i opancerzeń. Zresztą w ofertach wielu firm motoryzacyjnych znajdziemy "dziwolągi" w postaci zwykłego samochodu, w którym upakowano ekstrasy z modelu klasę wyżej, a cenę ustalono "razy 2". Kto majętny kupuje samochód w pewnym sensie wyjątkowy, lecz właściwie nie różniący się na ulicy od najtańszej wersji dla "plebsu"? Dziś przygotowałem dla Was kilka takich przykładów. Czyż nie jest to piękne zmarnowanie pieniędzy? A może hipsterka pełną gębą?
Jak to się mówi po skończonej grze i tak wszystkie figury wracają do jednego pudełka. Na rynku wtórnym bogatsze wersje już nie odstają tak bardzo cenowo od tych zwykłych, a im dalej w metryce, tym ta różnica się bardziej zaciera. Wyjątkiem są wersje specjalne jak Skoda Felicia Fun, czy Volkswagen Golf Country, które jeśli już trafią na swoich amatorów, to na umowie kupna-sprzedaży też będzie cena "specjalna".
Zatem zaczynajmy. I to od razu od mojego faworyta:
Skoda Felicia Laurin & Klement
Samochód miał pełne wyposażenie jakie tylko było dostępne w tamtym czasie dla tego modelu. Samochód zupełnie nieprestiżowy, bajecznie drogi, z korozją jeszcze w czasie trwania gwarancji.
Pozostańmy jeszcze w luksusach. Oto bowiem we Francji ktoś wpadł na pomysł stworzenia luksusowego kompaktu w skórze budżetowego Clio:
Renault Clio Baccara
Ford Escort GIL
Ford Escort 1600 GIL to limitowana edycja przygotowana tylko dla fińskich klientów z okazji 10-lecia istnienia linii modelowej Escorta. 400 samochodów przygotowanych specjalnie do tej edycji miało nadwozie w kolorze niebieski metalik, a wnętrze beżowe z linii Ghia. Ponadto w wyposażeniu Escorta 1600 GIL znalazły się felgi RS ze stopów lekkich, gumy na zderzakach i "sportowy" silnik 1600. Wersja ta na tle innych modeli uchodziła w Finlandii za luksusową
Czasem producenci decydują się na mniej lub bardziej udane eksperymenty. W sumie dlaczego nie? Bez metody prób i błędów zapewne dziś nie jeździlibyśmy Citroenem Berlingo (i podobnymi osobowymi dostawczakami, które nie wyglądają jak kompakt z dospawaną budą), i Renault Scenic (i całej gamie Sportsvanów, 2 Active Tourer czy C4 Picasso) i.. i.. i można jeszcze długo wymieniać.
Volkswagen Golf Country
O Volkswagenie Golfie powstała już niezliczona ilość artykułów, tekstów, a nawet i książek. Model został zbadany wszerz, wzdłuż i z powrotem. Każdy znajdzie w tym modelu wersję, która będzie dla niego najważniejszą, krokiem milowym motoryzacji, ot taki uniwersalny bohater (no tak, nawet Papieżowi się spodobał). Jednym z "najdzikszych" pomysłów jakie mieli konstruktorzy Golfa tuż obok wersji Rallye (prospekt został szerzej opisany TUTAJ) był uterenowiony Golf Country. I nie była to tylko podróbka terenówki z kilkoma plastikami legitymizującymi do zażądania wyższej ceny w salonie (vide współczesny CrossGolf), ale na prawdę auto podwyższone, z napędem na obie osie. Dziś auto kultowe niemal na równi z Golfem I GTI. Gdyby komuś było mało, VW wypuścił luksusową odmianę Golfa Country, z choromowanymi dodatkami i skórą w środku
Skoda Felicia Fun
Wersje specjalne budowane na bazie zupełnie zwyczajnych modeli (nawet dostawczych) to w ogóle fajna sprawa. Masz sporo gotówki, chcesz się wyróżnić, a auto ma być jak dama czyli wyglądać i pachnieć, to wiesz, że należysz do znikomego procentu klientów będących targetem wymyślonym gdzieś między lunchem, a "cholera za 5 minut szef chciał jakiś pomysł racjonalizatorski, bo premie rozdaje". Tak oto powstała Skoda Felicia Fun: młodzieżowy pickup.
Samochód ten jest o tyle wart odnotowania, że (podobnie jak w Tarpanie) tylna ściana kabiny była przesuwna, dzięki czemu autem mogły podróżować 2 lub 4 osoby.
2 siedzenia albo 4 siedzenia? Pickup albo kabriolet? Dlaczego albo?! |
Auto miało na prawdę atrakcyjny wygląd, nie do pomylenia ze zwykłym pickupem.
Pierwsze egzemplarze miały emblemat na orurowaniu, kolejne już na masce (z lewej) |
Prospekty Felicii Fun są już coraz rzadziej spotykane w ofertach sprzedaży czy do wymiany. Choć auto nie należy do popularnych, to producent wydał co najmniej 4 różne wersje prospektów. Pierwsza edycja prospektu dostępna była w 3 wariantach (wydaniach): 2-stronicowa jednokartkówka (z lewej) oraz 6-stronicowy folder w dwóch różniących się między sobą wydaniach
Wewnątrz 6-stronicowy folder właściwie był taki sam niezależnie od wydania
W maju 1999 roku przeniesiono emblemat z grilla na maskę. Prospekt dostosowano do obowiązującej serii prospektów
Renault Kangoo Be Bop
Są samochody, które po prostu są inne. Jedni je kochają, inni nienawidzą. Nie ma za to nikogo, kto przeszedłby obok nich obojętnie. Renault Avantime (minivan coupe), Suzuki X-90 (terenowe 2-miejscowe cabrio) czy Kangoo Be Bop. Krótka wersja blaszanki ma swoje uzasadnienie: wjedzie do na prawdę ciasnych uliczek w starych miasteczkach. Ale kto przy zdrowych zmysłach kupuje osobowego, kompaktowego dostawczaka, do którego nawet rower ciężko zmieścić? Otóż to! Smart to przeżytek. Kupmy sobie na bulwar Kangoo Be Bop!
Ford Sportka i Streetka
A może poszpanujmy Fordem Ka? Ale nie takim co to kobitki sobie kupowały, żeby im dobrze z nową torebką wyglądał. Kupmy zatem złego Sportka albo na cieplejsze dni Streetka (kabriolet)
A może poszpanujmy Fordem Ka? Ale nie takim co to kobitki sobie kupowały, żeby im dobrze z nową torebką wyglądał. Kupmy zatem złego Sportka albo na cieplejsze dni Streetka (kabriolet)
Dlaczego złego? Zobaczcie brytyjskie reklamy tego modelu.
Wersja z kotkiem
Wersja z kotkiem
Wersja z gołąbkiem
Obie reklamy powstały w 2003 roku w wytwórni Ogilvy & Mather. Zadanie było określone jasno: trzeba było zmienić wizerunek budżetowego auta dla pań tak, aby ssanie na ten model było też z męskiej części sali. Reklamy zatem musiały być niecodzienne i na tyle chwytliwe, aby ich kolportaż w Internecie toczył się własnym życiem (wszak TV to przeżytek, same leki i kredyty). Reklama z gołębiem przez krótki czas była emitowana w brytyjskiej telewizji (do czasu jak do głosu nie doszli obrońcy praw zwierząt). Wersji z kotkiem nawet nie próbowano zapodać brytyjskim widzom.
A jak wyglądały prospekty? Niestety zupełnie zwyczajnie
A jak wyglądały prospekty? Niestety zupełnie zwyczajnie
Prospekt i cennik |
Na koniec mały bonus:
Opel Astra X-Treme
Co prawda wykonano tylko jeden egzemplarz, ale szacunek, że Opel zdecydował się na taki projekt bazując na zwyczajnej Astrze dla przeciętnego Schmidta. Koncept powstał w 2001 roku, a pod jego maską zagościł 4-litrowy silnik V8 o mocy 444 koni mechanicznych! Interneto ponadto podaje, że auto rozpędzało się do setki w niespełna sekundy, a prędkość maksymalna mogła dochodzić nawet do 300 km/h. To dopiero chichot losu: Omega nie doczekała się własnego V8 w serii, dostał się on za to skromnej Astrze. Prospektów osobnych tego modelu nigdy nie wydano, ale stał się on ozdobą okładki austriackiego wydania prezentującego gamę modelową Opla
Opel Astra X-Treme
Co prawda wykonano tylko jeden egzemplarz, ale szacunek, że Opel zdecydował się na taki projekt bazując na zwyczajnej Astrze dla przeciętnego Schmidta. Koncept powstał w 2001 roku, a pod jego maską zagościł 4-litrowy silnik V8 o mocy 444 koni mechanicznych! Interneto ponadto podaje, że auto rozpędzało się do setki w niespełna sekundy, a prędkość maksymalna mogła dochodzić nawet do 300 km/h. To dopiero chichot losu: Omega nie doczekała się własnego V8 w serii, dostał się on za to skromnej Astrze. Prospektów osobnych tego modelu nigdy nie wydano, ale stał się on ozdobą okładki austriackiego wydania prezentującego gamę modelową Opla
Przygotowując ten tekst na stronie Auto Świata ukazał się test dostawczego Opla Movano 4x4. Wypisz, wymaluj kandydata do dzisiejszego wpisu. Cena? Pawie 171 tysięcy złotych!
Uwielbiam te wpisy ;) Świetna robota!
OdpowiedzUsuńPamiętam w auto bildzie artykuł o Oplu Corsie CDX (model Corsa B) a Peugeot 205 występował w luksusowej wersji Roland Garros.
OdpowiedzUsuńA ciekawy wpis .Dobrze poznać zakamarki ofert koncernów . Wnioski -Baccara ,to ma sensu najwięcej .Po prostu max wypasione udane małe auto wtedy kosmos w klasie ,dziś te modele mają amatorów .Skody ..no tak "luksusowa" L&K w FElcji to masakra ,brzydkie tandetne auto wtedy marki pozycjonowanej w IV lidze jako "prestige" .Ta Felicja pick-up Fun to już odlot -nie wiem jacy młodzi ludzie wtedy na Zachodzie wybraliby tą maszkarę zamiast np 205 gti stan dobry ? Ford hm ,prestiż bez obrotomierza wtedy w 1978 dostępnego w serii w Polonezie i ładzie 1500 .Jeszcze ten luksus na tylnej osi na resorach a la właśnie Polonez w dobie Golfa . Fordy Ka już historia -rdza .Be Bop -widać że rozpaczliwe poszukiwanie niszy rynkowej prowadzi do absurdu .
OdpowiedzUsuńjakies niepelne to pelne wyposazenie Felicii, jak dziadek kupowal swoja, to pamietam ze ogladajac prospekty najbardziej podobal mi sie komputerek pokladowy ktory byl opcjonalnie w tej zaslepce po lewej stronie zegarow nad wylacznikami swiatel
OdpowiedzUsuńno i szyby przednie elektryczne tez mialy Felicie, a tam korbki widze ;)
Papiez jezdzil wersją Trendline(podstawowa)doposażoną w dywany.Inna sprawa ze zakupiono na tę okazję 3 sztuki :-/
OdpowiedzUsuńBrakuje jeszcze renówek: scenic RX4 i Clio V6 ;)
OdpowiedzUsuń