Pierwszym samochodem osobowym firmy Toyota był produkowany w latach 1936 – 1943 model AA. Auto napędzał 3,4-litrowy, rzędowy silnik o 6 cylindrach, osiągający moc 62 KM. Toyota AA była w dużym stopniu kopią nowoczesnego jak na owe czasy amerykańskiego Chryslera Airflow. Nie wiadomo dokładnie ile wyprodukowano egzemplarzy tego modelu (być może 1404).
Prospektu modelu AA nigdy nie spotkałem. Najciekawsze co mogę pokazać w temacie wczesnych Toyot to fragment pierwszego powojennego prospektu Toyoty wydanego w 1947 r., prezentującego m.in. model AC, czyli AA po niewielkim liftingu. Najbardziej widoczną zmianą była dzielona przednia szyba. Mechanika pozostała praktycznie niezmieniona. Model AC produkowany był w okresie wojny, w latach 1943 i 1944 (produkcja wyniosła kilkadziesiąt sztuk). Po wojnie, w roku 1947 i 1948, z pozostałych części zbudowane zostały jeszcze 53 egzemplarze. A zatem, o ile model AA był pierwszym osobowym samochodem Toyoty, to model AC był pierwszym powojennym autem osobowym tego koncernu. Zdjęcia prospektu pochodzą z aukcji z amerykańskiego eBay’a (prospekt jakiś czas temu został sprzedany za kilkaset dolarów).
Do 2010 r. uważano, że żaden egzemplarz modelu AA nie przetrwał do naszych czasów. W 1987 r. Toyota stworzyła idealną replikę tego modelu, znajdującą się obecnie w firmowym muzeum. Historia niektórych aut bywa jednak przewrotna i nie takie samochody, uznawane za zaginione, jakimś cudem odnajdywały się. W roku 2010 r. zniszczony i mocno zdekompletowany egzemplarz Toyoty AA odnaleziony został na terenie Rosji. Ze względu na skorodowaną fabryczną ramę nadwozie osadzone zostało na ramie ciężarówki ZIM lub GAZ. Silnik pozostał jednak oryginalny, co niewątpliwie potwierdza niezniszczalność starych Toyot. Samochód został odkupiony od rolnika, który użytkował go przez lata nie wiedząc za bardzo jaka to marka. Obecnie auto jest własnością holenderskiego muzeum Louwman i wygląda tak
60-lecie rozpoczęcia produkcji aut osobowych firma Toyota postanowiła uczcić w sposób wybitnie niekonwencjonalny (szczególnie jak na koncern zajmujący się tak masową produkcją). W 1996 r. wyprodukowano 100 egzemplarzy Toyoty Classic nawiązującej stylistycznie do modelu AA. Nadwozie auta umieszczone zostało na ramie od Hiluxa. Do napędu wykorzystano benzynowy, czterocylindrowy silnik o pojemności 2.0 i mocy 97 KM, który współpracował z automatyczną skrzynią biegów.
Ogrom pracy włożony w stworzenie czegoś tak brzydkiego, co jednocześnie miało uświetnić jubileusz być może najbardziej innowacyjnego motoryzacyjnego koncernu świata, zasługuje na słowa podziwu. Logicznie rzecz biorąc powinni przecież wypuścić specjalną wersję jakiegoś popularnego modelu, trochę lepiej wyposażoną i znacznie droższą, nazwać to „Anniversary 60”, zarobić na tym i byłoby marketingowo okej. Toyota jednak stworzyła odrębny model, nawiązujący stylistycznie do auta sprzed ponad pół wieku, niepodobny zupełnie do niczego w świecie końca XX-wieku, chyba że do koszmarnych ślubowozów robionych chałupniczymi metodami. Niesamowite, że producent z kraju kwitnącej wiśni potrafił pokazać, że nie zawsze trzeba płynąć z prądem i można zrobić coś zupełnie „w poprzek”.
Poniżej zaprezentowany został, ładnie wydany, 12-stronicowy prospekt Toyoty Classic w języku oczywiście japońskim.
Autorem tekstu oraz zdjęć prospektu jest Marcin Litwinowicz. Dziękuję!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz