Dziś przykład "od kuchni" z czym muszą mierzyć się kolekcjonerzy. Ogromna część prospektów zdobywanych do kolekcji pochodzi z zakupów na aukcjach, bądź wymian na odległość. W takim wypadku wyboru dokonuje się najczęściej patrząc po prostu na okładki i porównuje ze swoją kolekcją (mi w tym pomaga strona www.autoarchiwum.pl ).
Ci co mają nieco więcej czasu, prowadzą bardziej szczegółową bazę danych z numerami wydania każdego z prospektów. Wracając jednak do wygodniejszego sposobu porównania okładek, czasem można wpaść w pułapkę i pominąć prospekt myśląc że taki jest już w kolekcji. Tymczasem porównajcie 3 różne wersje folderu Fiata. Pierwsza strona identyczna, wnętrza już inne.
Oczywiście istnieją targi staroci czy wręcz giełdy poświęcone literaturze motoryzacyjnej, jednak nie zawsze ma się możliwości czy wręcz czas aby tam pojechać. Ponadto w przypadku wielu targów staroci ceny za foldery są o niebo wyższe niż ich wartość co czyni je bardziej atrakcją do zwiedzania niż faktycznym źródłem pozyskiwania prospektów do kolekcji
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz