Dziś krótka notka o prospekcie, który można powiedzieć dzieli los Peugeota 206 GT. Przeciętny człowiek zna i podziwia model 206 RC. Prospekt tej wersji gdy tylko gdzieś się pojawi szybko zmienia właściciela. Widok emblematu RC na klapie prawdziwego samochodu powoduje szybsze bicie serca. A 206 Grand Tourisme? Tylko nieliczni wiedzą, że to właśnie ta wersja w przyszłości będzie najbardziej poszukiwaną. Historia tego prospektu wiąże się tez z jeszcze jednym wydarzeniem, które być może nieco "przebuduje" formę komunikacji autoArchiwum z Czytelnikami. Często tu bywasz? Kliknij zatem "Czytaj dalej"
Prospekt Peugeota 206 Grand Tourisme bardzo rzadko pojawia się na portalach aukcyjnych, a jeśli już to tani nie jest. Obecnie na niemieckim Ebayu kosztuje 9,95 euro, na francuskim 16,00 euro. Trudno się temu dziwić, ponieważ Peugeot 206 GT powstał w limitowanej ilości 4000 egzemplarzy, co było koniecznym aby model ten uzyskał homologację WRC. Wersja GT ma wydłużone zderzaki (tak jak rajdówka) aby spełnić homologacyjny wymóg długości samochodu 4 metrów. Ponadto drogowa wersja otrzymała bogate wyposażenie, zaś napędzana była 135-konnym silnikiem o pojemności 2 litrów. Niby nic wielkiego, ale z racji limitowanej ilości i przeznaczenia - to właśnie 206 Grand Tourisme będzie najbardziej poszukiwaną wersją modelu.
Podobnie zresztą jak i sam prospekt. Dla kolekcjonerów wtajemniczonych w historię samochodu, prospekt ten ma jeden z wyższych priorytetów do zdobycia. Wydany został tylko raz w 1999 roku. Historia mojego egzemplarza jest o tyle ciekawa, że znalazłem go wśród cenników w kolekcji, która nabyłem kilka dni temu i sprowadziłem z Niemiec. Ale o tym za chwilę. Popatrzmy na sam prospekt
Jak wspomniałem nadarzyła się niedawno okazja do nabycia małej kolekcji pod Hamburgiem. 75 kg prospektów z lat 1991-2015 może nie brzmi imponująco, ale pozwoliło na uzupełnienie wielu braków w kolekcji.
Do tego szczęśliwie złożyło się jeszcze tak, iż do autoArchiwum trafiła z Krakowa mini kolekcja prospektów polskich i kanadyjskich z pierwszej połowy lat 90-tych. Oczywiście przygotowałem już materiały, aby zaprezentować Wam te zdobycze, tyle, że teraz rozważam którą drogą pójść.
I teraz przechodzimy do meritum
Otóż, jak wiecie od grudnia 2016 działa na facebooku oficjalny profil autoArchiwum. Prezentuję tam pojedyncze zdjęcia, czy galerie z nowościami w kolekcji. Rozwiązanie to jest wygodne i przejrzyste, dzięki czemu w Czytelni prezentowane są pełne artykuły o samochodach bądź prospektach, o których warto napisać. Przyznam, że cykl "Nowości w autoArchiwum" jaki był kiedyś tu prowadzony nieco narobił bałaganu, przez co trudno znaleźć merytoryczne teksty o interesującej nas tematyce.
Dlatego też propozycję mam taką, aby przypisać stałe funkcje Czytelni (blog) oraz profilu na facebooku. Tutaj artykuły tematyczne, zaś na facebooku relacja z bieżących wydarzeń autoArchiwum i szybkie wstawki motoryzacyjne.
Na prawej kolumnie zamieszczone zostało "okienko" to tego co dzieje się aktualnie na profilu autoArchiwum,
U góry zamieściłem ankietę i proszę o Wasze głosy. Ponadto zachęcam do wyrażania Waszej opinii w komentarzach.
Pomysł bardzo dobry, logiczne wykorzystanie każdej platformy do tego, do czego nadaje się najlepiej.
OdpowiedzUsuńJeździłem jakiś czas temu 206 gt. Bardzo fajne autko. Problem była tylko tylna belka. Musiałem wyłożyć trochę na jej regenerację. Po tym zabiegu jednak jeszcze długo przejeździłem bez żadnych większych awarii. Pamiętam, że regenerację robiłem w https://tylnabelka.pl/ i z czystym sumieniem mogę polecić ich usługi.
OdpowiedzUsuń