20 kwietnia 2015

TROCHĘ SAMOCHODOWO, TROCHĘ TURYSTYCZNIE

Wielu z nas coraz częściej zdarza się narzekać na zdjęcia we współczesnych prospektach. Właściwie chyba już u mało którego producenta znajdujemy prawdziwe zdjęcia, a w większości karmieni jesteśmy komputerowymi renderami. Klasyczna motoryzacja przedstawiana we współczesnych albumach to albo zdjęcia z epoki, które już wszyscy znamy na pamięć, albo zdjęcia współczesne, ustawiane, po prostu sztuczne. Gdzie zatem pasjonat motoryzacji może doświadczyć uczty dla swoich oczu? Proponuję Wam eksperyment. Przejrzyjcie swoje biblioteczki z... przewodnikami i magazynami turystycznymi. To właśnie tam samochody fotografowane "przy okazji" możemy podziwiać w ich własnym naturalnym środowisku. Co więcej, zdjęcia zamieszczane w tego typu publikacjach wykonywane były (i są) przez profesjonalnych fotografów, więc tym samym unikamy też zdjęć "z przypadkowej łapanki". Dziś przygotowałem dla Was zbiór zdjęć z archiwalnych niemieckich publikacji turystycznych, wzbogaconych ówczesnymi reklamami. Ten styl przyznacie jest jedyny w swoim rodzaju, nie do powtórzenia dziś.


Oczywiście głównymi bohaterami wybranych zdjęć będą samochody, czasem przeplecione reklamami lub czymś co mnie zaciekawiło.

Zacznijmy od serii niemieckich magazynów MERIAN, która u mnie w domu traktowana jest jak pamiątka rodzinna, przekazywana z pokolenia na pokolenie. Zeszyty pochodzą z końca lat 60-tych, a ich stan jest jakby wczoraj przyszły w prenumeracie. Każdy z nich zredagowany został pod konkretny temat, będący wybranym rejonem świata. 




Fiaty 850 przypłynęły do Danii




Angielska herbatka





Bardzo lubię ten styl







Kilka zdjęć z Moskwy...






...i kilka ze Szwecji






Cejlon, obecnie Sri Lanka




Helsinki



Czyżby w fińskim porcie uchwycono naszą Warszawę M-20?



Okolice Wiesensteigu. Jeszcze o nim dziś przeczytacie



Fabryka Volvo



Magazyny MERIAN były bogato zdobione reklamami. Tak, tamte reklamy zdobiły! Szczególnie zachwyciła mnie seria reklam trunku Asbach








Inne reklamy też sprawiają, że dziś człowiek na chwilę zawiesza na nich wzrok

Dobrze było sobie zapalić, na przykład podczas kupna samochodu...



Rzutnik. Taki lepszy - "zdalnie" sterowany



Bardziej od trunku zainteresował mnie mebel



Sport to zdrowie!







Nie mogło oczywiście zabraknąć reklam samochodowych. 





















Każdy z zeszytów na ostatniej stronie ma kolorową reklamę. Przeważnie firmy Carl Zeiss



Producent papierosów marki HB w latach 80-tych wydał serię bogato ilustrowanych przewodników po Niemczech Zachodnich. Szczęśliwie, tu wszystkie zdjęcia są w kolorze






















Piękny obrazek: prom na Jeziorze Bodeńskim płynący na południe (w stronę Szwajcarii), a na mim BMW 3 Baur i Wartburg








Ciekawe jak nazywały się niemieckie Dziki




W wielu ulotkach i mniejszych przewodnikach też jest wiele samochodów. Przejrzycie swoje, może u Wam uda się znaleźć coś ciekawego



Blaubeuren to jeziorko, w którym woda ma kolory od zielonego po niebieski i nikt nie jest na 100% pewny dlaczego. Gdybyście byli kiedyś w okolicy Ulm, zajrzyjcie TUTAJ



















Chyba najpiękniejsze (i jednocześnie najsławniejsze) zdjęcie Alp





Na koniec chcę Wam przedstawić WIESENSTEIG. Małe miasteczko w południowych Niemczech (Badenia Wittembergia) wciśnięte w wąską i długą dolinę, choć u góry są płaskie jak stół pola i łąki. Symbolem miasteczka jest słoń, a flaga ma kolor... biało-czerwony! Zupełnie jak nasza polska flaga. 




Wiesensteig leży też w bardzo charakterystycznym miejscu: to właśnie tutaj jeden pas zabytkowej autostrady A8 poprowadzony jest z jednej strony góry, drugi - po jej drugiej stronie. Sama autostrada zbudowana jest na potężnych filarach 



Dlaczego Wam o tym piszę? Właśnie tutaj spędziłem większość beztroskiego wakacyjnego dzieciństwa - po pełne 2 miesiące przez kilka lat z rzędu. Jak wiadomo ludzie, przedmioty i miejsca z lat młodości, tej beztroskiej młodości, pozostają w naszej pamięci na zawsze. I zawsze chcielibyśmy tam wracać. Nie inaczej jest ze mną, toteż gdy tylko mogę odwiedzam Wiesensteig, a teraz korzystam z okazji i dzielę się z Wami wspomnieniami:

W niektórych miejscach wiadukt autostrady jest bardzo wysoki. Pamiętajmy, że budowano ją głównie ręcznie kilkadziesiąt lat temu, bez zaawansowanych technologii





Tuffstein - skała powstałą z tufu wulkanicznego. W okolicy jest to podstawowy budulec. Na nim opierają się zabytkowe domy miasteczka, mur obronny (właściwie jego pozostałości, bo w większości zabudowano go domami wiele lat temu) i autostrada



Rzeka Fils. Wiele ogródków "wchodzi" prosto do rzeki






BMW M1













Miejscowy zamek



Idąc z miasteczka w górę na jednej ze ścieżek napotykamy stacje drogi krzyżowej. Ostatnia stacja wraz z kaplicą (Kreutzkapelle) jest na samej górze. Stamtąd rozciąga się taki oto widoczek



To by było na tyle. Ciekaw jestem, czy choć jedną osobę zaintrygowałem na tyle, że będąc w południowych Niemczech zawita także do Wiesensteigu.
Więcej o tym niesamowitym miasteczku znajdziecie tutaj: http://wiesensteig.de/




2 komentarze:

  1. Też uwielbiam wracać w miejsca, w których byłem w dzieciństwie lub młodości.
    Nieraz we wpisie jedno zdjęcie więcej mówi niż 20 stron tekstu.

    OdpowiedzUsuń
  2. Byłam, widziałam, potwierdzam i polecam odwiedzić. Niesamowite miejsce i świetny klimat.

    OdpowiedzUsuń