27 listopada 2016

KARENJY MAZANA II - PO PROSTU TERENÓWKA

Karenjy. Zna ktoś z Was tę markę? To proste terenówki z Madagaskaru. Proste i funkcjonalne, a przy tym niedrogie. W sam raz aby przewieźć ludzi i towary z punktu A do punktu B. Karenjy to też coś więcej: to przykład, że jeśli się chce można odbudować fabrykę i zacząć produkcję samochodów. Coś, co nie miałoby najmniejszych szans w Europie, gdzie unijni urzędnicy są na pasku koncernów samochodowych.

Pierwszy raz na motoryzacyjnej mapie świata Karenjy pojawiło się w 1980 roku, choć wdrożenie pierwszego samochodu do produkcji trwało przez kolejne 5 lat. Pierwszym modelem był Mazana - lekki samochód terenowy (oczywiście z napędem 4x4) z otwartym nadwoziem wyposażony w 2-litrowy silnik wysokoprężny o mocy 66,5 KM (produkcja Renault). Później dołączył drugi model Iraka napędzany benzynowym silnikiem o pojemności 1,4 l o mocy 64 KM, też produkcji Renault. 





Produkcja była skromna - przez 5 lat wyprodukowano zaledwie około 100 sztuk pojazdów. Niemniej jednak jeden z nich posłużył do budowy Papamobile na potrzeby wizyty Papieża Jana Pawła II na Madagaskarze w 1989 roku



To była jednak już końcówka działalności firmy. Ostatnie sztuki wyjechały z fabryki w 1990 roku, a firmę zamknięto trzy lata później

W międzyczasie próbowano jeszcze rozszerzyć ofertę o pickupa Faoka, ale na niewiele się to zdało, choć jak dla mnie samochód prezentował się wówczas nawet nie najgorzej



Wydawało się, że firma bezpowrotnie zginęła. Coś jak teraz możemy oglądać w Internecie reportaże z opuszczonych zakładów Bugatti, Rovera czy resztek FSO. Tymczasem w 2009 roku trudnej operacji odbudowy zakładów podjęła się założona rok wcześniej firma Le Relais. A łatwo nie było. Przez 16 lat nieobecności człowieka na tym terenie przyroda zadomowiła się na dobre. Budynki zostały znacznie zniszczone, ale to co najważniejsze przetrwało: maszyny i komponenty do produkcji samochodów. Po uporządkowaniu terenu, odbudowie infrastruktury dokończono budowę kilku zaczętych pojazdów (TUTAJ relacja z tego niezwykłego wydarzenia), a od lipca 2016 roku oficjalnie rozpoczęła się produkcja zupełnie nowego modelu Mazana II.

Pierwsze prototypy gotowe były już w 2014 roku, a testowano je na drogach Francji i bezdrożach Madagaskaru. Dla przeciętnego Europejczyka samochód może wydawać się nieforemny, a co za tym idzie nieatrakcyjny wizualnie. Tu jednak nie to było najważniejsze. Mazana II powstała niejako "od tyłu": funkcjonalność "obudowano" karoserią. Nic tu nie jest przypadkowe

Kształt karoserii pomaga w manewrowaniu na zatłoczonych ulicach Afryki

Widoczność również jest bardzo dobra



A nawet i tutaj inżynierowie wykazali się pomysłowością: samochód terenowy to nie wyścigówka. Opływowy być nie musi. Dla klienta - szczególnie afrykańskiego - ważniejsze jest to, by wnętrze nagrzewało się w jak najmniejszym stopniu




Tego typu samochód oprócz funkcjonalności powinien być też tani. A to można osiągnąć również dzięki uproszczonemu procesowi produkcji stosując mało skomplikowane kształty w tłocznikach





Karenjy Mazana II to połączenie 4-drzwiowego samochodu z funkcjonalnym pickupem. Coś jak nasz Tarpan z dodatkową rozkładaną ławeczką. Samochód napędzany jest wysokoprężnym silnikiem produkcji PSA o pojemności 1,6 litra i mocy 112 KM. Za konstrukcję napędu na wszystkie koła odpowiada francuski Dangel. Od lipca samochód prezentowany też jest na wystawach - na razie lokalnie na Madagaskarze. Ciekawe czy trafi kiedyś do Europy





Pierwsze sztuki też już wożą pasażerów i towary.


 


A jeden z nich odwiedził także Paryż (ciekawe czy ktokolwiek wiedział co to za samochód)



Oczywiście nie byłoby wpisu bez prospektów. Właśnie parę dni temu do kolekcji autoArchiwum trafiły pierwsze foldery Karenjy













Zdjęcia pochodzą ze zbiorów producenta.




UWAGA! Pamiętajcie że jeszcze przez 3 dni trwa Konkurs! Zapraszam do wzięcia udziału każdego. Kto wie, może zwycięski tekst będzie dla autora milowym krokiem w dotychczasowej twórczości... :)





3 komentarze:

  1. znowu wyprodukują 100 egzemplarzy, tylko po to, żeby przekonać się, że w Afryce wolą 30 letnie Land Cruisery...
    ogólnie to coś podobnego do Auta dla Afryki - OX'a, bez szans na sukces

    OdpowiedzUsuń
  2. w rzucie bocznym trochę mi przypomina zabawkową wersję Lamborghini LM 002 :-) ale ogólnie ciekawe auto :-)

    OdpowiedzUsuń