27 lipca 2014

PRZYGLĄDAMY SIĘ VW GOLFOWI PASADENA I JEGO PROSPEKTOM

Są samochody, które niczym szczególnym się nie zapisały w historii motoryzacji. Zazwyczaj słychać o nich podczas premiery, a potem nawet nie wiadomo kiedy znikają z oferty producenta. Są też i takie auta, które mimo przeciętnych osiągów i zwyczajnego wyglądu przyciągają do siebie tłumy, jeszcze na długo po zakończeniu produkcji. Do tych drugich należy między innymi Volkswagen Golf (prawie wszystkich generacji). Osobiście jakoś nie darzę wielkim sentymentem tego modelu, choć serie limitowane zawsze przyciągały moją uwagę. Tak się złożyło, że miałem okazję wypróbować Volkswagena Golfa rocznik 91-szy, z serii limitowanej Pasadena, a dziś postanowiłem się podzielić z Wami moimi wrażeniami.

Golf drugiej generacji zaprezentowany został w 1983 roku jako następca już wtedy bardzo popularnej generacji pierwszej. Producentowi udało się utrzymać dobry poziom funkcjonalności względem ceny, dzięki czemu legenda Golfa wciąż rosła w siłę. W międzyczasie furorę na rynkach wielu krajów zrobiła sportowa wersja GTI, co tylko umocniło wizerunek auta dla młodych. Mimo, że produkcja Golfa II zakończyła się w 1992 roku, po 22 latach wciąż wiele egzemplarzy tego auta dzielnie służy swoim młodym właścicielom do lansu pod remizą, czy dojazdów na żniwa. Pomijam tu auta tuningowane, bądź odrestaurowane do stanu fabrycznego, bo tych jest już jak na lekarstwo. 

Volkswagen Golf w serii limitowanej Pasadena pierwotnie ukazał się na rynku holenderskim w 1991 roku, choć na kilka miesięcy zawitał też w niemieckich salonach VW. Auto przede wszystkim wyróżniało się podwójnymi reflektorami z przodu, sportowymi fotelami z kolorową tapicerką, białymi kierunkowskazami z przodu i dymionymi lampami z tyłu, plastikowymi nakładkami na nadkolach, obrotomierzem i kilkoma innymi dodatkami, niedostępnymi w standardzie zwykłego Golfa. Auto mogło być napędzane zarówno silnikiem benzynowym (o poj. 1,3l, 1,6 i 1,7l), jak i wysokoprężnym o pojemności 1,6l (do wyboru 54, 60, 70 czy nawet 80 KM). W zależności od potrzeb seria limitowana Pasadena obejmowała auto 3- lub 5-drzwiowe, choć w prospektach była pokazywana tylko pierwsza opcja. 

Prezentowany egzemplarz to 5-drzwiowy Golf (rocznik 1991) z silnikiem benzynowym o pojemności 1,6l. 23 lata temu wyjechał on z salonu w Niemczech, gdzie przejeździł 12 kolejnych lat. Biorąc pod uwagę wiek samochodu, można go uznać za egzemplarz dość solidny. Silnik poza drobnymi problemami z osprzętem wciąż jeszcze nie doświadczył poważnej naprawy, a nadwozie zaledwie w kilku miejscach nadgryzane jest zębem czasu. 70-konny silnik wystarcza na spokojną jazdę z punku A do B, zadowalając się przy tym średnio poniżej 8 litrów na każde 100 przejechanych kilometrów. Zawieszenie dobrze tłumi nierówności, a sportowe fotele wygodnie pozwalają podróżować kierowcy i pasażerowi siedzącemu z przodu. Jednak tylna kanapa - pozbawiona zagłówków - daje odczuć, że jest elementem zaprojektowanym ponad 2 dekady temu. Jak już wcześniej wspomniałem dziś Golfa próżno szukać w mieście, o wiele częściej spotkać go można na prowincji. Dlatego też za tło do dzisiejszej sesji wybrałem okolice Pszczyny. 

W sobotnie wieczory Golfy najczęściej można spotkać w okolicach wiejskich remiz...



...a w niedzielę na kościelnym parkingu




W tygodniu niestraszne mu polne drogi





Chyba najbardziej charakterystycznym elementem są podwójne reflektory, bardzo dobrze oślepiające oświetlające drogę



Przednie fotele są nadzwyczaj wygodne, komfortem nie odbiegając od współczesnych konstrukcji



Jeszcze początkiem lat 90-tych zagłówki na tylnej kanapie nie były popularne. Dwa dodatkowe głośniki zainstalowane z tyłu było standardem w serii Pasadena, opcją w zwykłym Golfie



Typowy kokpit niemieckiego samochodu lat 80-tych: czarny, kanciasty i niezwykle praktyczny. W całym samochodzie jedynie radioodtwarzacz i bagażnik dachowy są elementami w miarę współczesnymi. Cała reszta jeździ w tym aucie już ponad 20 lat



Równie charakterystyczne dla designu lat 80-tych w Volkswagenach są diodowe kontrolki



330-litrowy bagażnik nie odbiega pojemnością od konkurencyjnych kompaktów. Bez problemu można do niego zapakować podręczny bagaż na weekendowy wyjazd




W 1991 roku wydano 2 prospekty Volkswagena Golfa w wersji limitowanej Pasadena. Pierwszy z nich 4-stronicowy ukazał się w Holandii






Drugi z nich to niemiecki folder rozkładany w plakat. Layoutem nawiązywał do serii prospektów VW prezentujących wersje limitowane







Brak komentarzy:

Prześlij komentarz