18 czerwca 2014

ROLLS ROYCE SILVER SERAPH - OSTATNI Z CREWE


Prospekty Rolls Royce`s od zawsze były trudne do zdobycia przez kolekcjonerów. Były lata, kiedy łatwiej można było powiększyć swoją kolekcję o coś historycznego tej firmy, aniżeli aktualny wtedy prospekt produkowanego wówczas modelu. A co gdy dodamy do tego jeszcze bardzo krótki czas produkcji? Poziom trudności w zdobyciu takiego prospektu szybuje mocno w górę. I właśnie bohater dzisiejszego wpisu - Rolls Royce Silver Seraph - był jednym z najkrócej produkowanych modeli tej firmy. Produkowano go zaledwie 4 lata, choć projekt "dojrzewał" już od końca lat 80-tych. Samochód ten był też świadkiem oraz niejako uczestnikiem "wojny" jaka została rozegrana pomiędzy Volkswagenem, a BMW i tym samym ostatnim Rolls Roycem produkowanym w historycznym zakładzie firmy w Crewe. Zapraszam do prezentacji prospektów Silver Serapha. Prospektów, których wartość pnie się w górę w bardzo szybkim tempie.


Na początek jednak słów kilka na temat wspomnianej "wojny" niemiecko-niemieckiej na brytyjskiej ziemi. W 1998 roku ówczesny właściciel  - firma Vickers - postanowił sprzedać fabrykę Rolls Royce`a. Swoje oferty złożyło BMW (będący już dostawcą silników do RR) i Volkswagen, który dzięki zaoferowaniu najwyższej kwoty stał się nowym właścicielem Rolls Royce`a. Okazało się jednak, że Volkswagen stał się właścicielem firmy, włącznie z charakterystycznymi elementami pojazdów czyli wzorem grilla oraz statuetki Spitit of Ecstasy, ale prawa do logotypu oraz marki Rolls Royce wciąż dzierżył zakład produkujący silniki lotnicze. Jemu zaś  z racji relacji biznesowych bliżej było do BMW i to właśnie Bawarczycy stali się właścicielami praw do marki. Początkowo umowa BMW i Volkswagena zakładała okres dostaw silników BMW do limuzyn Rolls Royce`a jeszcze przez 12 miesięcy do czasu gdy VW nie opracuje odpowiednich silników do tych brytyjskich limuzyn. W międzyczasie jednak Volkswagen zdecydował się skupić na marce Bentley, która lepiej pasowała do portfolio koncernu oraz rokowała na lepszą rentowność. Koniec końców Volkswagen odsprzedał BMW firmę Rolls Royce, wraz z zastrzeżonymi wzorami charakterystycznymi dla RR zostawiając sobie zakład w Crewe. BMW musiało natomiast przenieść produkcję do Goodwood. Z tego powodu niektórzy historycy motoryzacyjni uważają wręcz, że właściwym spadkobiercą ducha Rolls Royce`a po podziale jest Benley (Volkswagen), a nie Rolls Royce Motor Cars (BMW). 

Wracając do naszego bohatera, miał on wszelkie predyspozycje by odnieść sukces. Elegancka linia nadwozia nawiązywała stylistycznie do swojego dziadka - modelu Silver Shadow. Pod maską znalazł się niemiecki silnik produkcji BMW V12, który był pierwszym od dziesięcioleci 12-cylindrowym silnikiem zastosowanym ponownie w limuzynach Rolls Royce. Wyposażenie i użyte materiały pozostawały wciąż na najwyższym poziomie, a auto zgodnie z tradycją składane było ręcznie. Bliźniaczym modelem do naszego bohatera był Bentley Arnage, który na tyle dobrze się sprzedawał, że jego produkcja trwała jeszcze po wygaśnięciu produkcji Silver Serapha w 2002 roku.

W 1998 roku podczas prezentacji modelu Silver Seraph na wystawie w Genewie przygotowane były już eleganckie prospekty wydane w formie książek, z twardą oprawą i grzbietem pokrytym granatowym materiałem. Okładkę zdobiły 2 tłoczone logotypy oraz srebrny napis Silver Seraph. Wewnątrz na 36 stronach czytelnik zapoznawał się z limuzyną, na koniec mogąc przeczytać mowę końcową - zupełnie jak w dobrej książce. 




















Do książki dołączany był folder Commissioning Guide, dzięki któremu potencjalny klient mógł sobie skonfigurować auto zgodnie z własnymi upodobaniami. Każda z opcji od razu została wyceniona, a sam samochód kosztował aż 460 000 Marek Niemieckich. 






Dwa lata później  - w 2000 roku - klienci otrzymywali już tylko zwyczajny prospekt, z miękką okładką. Z "poprzednika" zostały niektóre elementy, takie jak tłoczone logotypy, srebrny napis Silver Seraph czy pergaminowe wstawki (w książce były one z szarego papieru). Układ graficzny pozostał taki sam. Podobnie jak 2 prospekty opisane powyżej, tak i ten jest egzemplarzem w języku niemieckim. Stąd niektóre zdjęcia przedstawiają "kontynentalną" deskę rozdzielczą (z kierownicą po lewej stronie). Prospekt zawiera 20 stron (licząc wstawki)














W 2001 roku było już jasne, że era Rolls Royce`ów z Crewe dobiega końca i pozostał już tylko rok na godne pożegnanie. Została wykonana wtedy pożegnalna seria limitowana Silver Seraphów, a pamiątką po tym wydarzeniu był niezwykły, choć prosty folder chowany w tekturkowe etui. Firma postanowiła krótko przypomnieć najważniejsze momenty związane z zakładem w Crewe, prezentując również pożegnalną serię Rolls Royce`a Silver Seraph. Wadą "fabryczną" tego wydania jest rozklejające się etui, z czym jednak bardzo dobrze radzi sobie najzwyklejszy klej do papieru











4 komentarze:

  1. Bardzo interesujący wpis. To chyba ostatnie auto, w którym czuć ducha starego rojsa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Heh, oglądając zdjęcia tego rollsa byłem zaskoczony, gdzieś już to widziałem i faktycznie, o bentleyu wiedziałem. Bardzo przyjemnie się czyta takie artykuły.
    PS
    Gratuluję prospektów! Nawet nie wiedziałem, że rolls takie produkował :P

    OdpowiedzUsuń
  3. Prospekty ciekawe bo rzadko spotykane, ale jak na samochód za 460 tys marek można by od prospektów oczekiwać czegoś więcej- dobrym przykładem będzie tutaj dzisiejszy Bentley. Ale nawet Mercedesy w tamtych latach oferowały dużo ciekawsze i ze znacznie większym rozmachem zrobione katalogi. Podobnie było zresztą z samymi samochodami, Mercedes klasy S pod generalnie każdym względem przewyższał tego Rollsa poza kryterium rzadkości, chociaż w Polsce na przełomie wieków sprzedawało się najwyżej 160 S klas rocznie a więc też niewiele.

    PS W przypadku R-R dużo ciekawszy był model Corniche wyprodukowany tylko w kilkuset egzemplarzach, ciekawe jak wyglądały jego katalogi.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy ja wiem. Pierwszy prospekt - ten w twardej oprawie - jest na prawdę bardzo ładny: połączenie twardej oprawy z grzbietem oklejonym materiałem wygląda na prawdę prestiżowo. Zauważ, że współczesne prospekty Rolls Royce`a - jeśli są w wersji z twardą oprawą to co najwyżej dodatkowo mają zwyczajna obwolutę.Moim zdaniem prospektowi Silver Serapha w twardej oprawie niczego nie brakuje.

      W kolekcji autoArchiwum jest też prospekt Corniche`a. Chciałem go dorzucić do wpisu o Bentley`u Arnage, ale tam brakuje mi jeszcze prospektu wersji Red Label. Cóż, pomyślę, może jako Szybką Wrzutę zaprezentuję Corniche`a

      Usuń