Garbus zanim stał się Garbusem był KdF-em. Skrót ten należy rozszyfrować jako „Kraft durch Freude”, czyli „Siła przez Radość”. Samochód wymyślili hitlerowcy w celu pozyskania środków na sfinansowanie swojej machiny wojennej. Nie zamierzali jednak nigdy zarobić na nim w sposób uczciwy, co to to nie. Chodziło o wyłudzenie pieniędzy z budżetów domowych i przeznaczenie ich na zbrojenia. A jak? Każdy przyszły nabywca miał oszczędzać na tzw. „Karcie oszczędności KdF” tygodniowo po 5 marek a po uzbieraniu 750 marek miał otrzymać samochód i dalej spłacać go do kwoty 990 marek. Ostatecznie przed wojną Niemcy wpłacili na karty oszczędnościowe ponad ćwierć miliarda marek, a samochodu do września 1939 r. nie otrzymał nikt.
28 stycznia 2016
22 stycznia 2016
PAMIĄTKI PO BABCI I DZIADKU - CZĘŚĆ 2: NASI ZA GRANICĄ
Jak starsi dobrze pamiętają Blok Wschodni to zupełnie inna rzeczywistość, aniżeli Świat Kapitalistyczny. Odrębności można było zauważyć chyba w każdej dziedzinie gospodarki. Nie inaczej było z rynkami motoryzacyjnymi w Polsce Ludowej, Czechosłowacji, NRD czy Związku Radzieckim. W przeciwieństwie do krajów Zachodu tu wszystkie fabryki samochodów były państwowe, skupione w Zjednoczenia (bądź ich odpowiedniki), a obywatele jeśli tylko mieli odpowiednio dużo oszczędności kupowali samochody jak popadnie, bo i tak za bardzo wyboru nie mieli. Stąd też materiały reklamowe wydawane na rynki wewnętrzne były rzadkością nawet wtedy. Po prostu były raczej gadżetem, niż narzędziem pomagającym w sprzedaży produktu. Inaczej nieco sprawa przedstawiała się w momencie eksportu (nawet w ramach Bloku). Oczywiście wciąż fabryki reprezentowane były przez narodowych eksporterów jako całość oferty, z tą różnicą, że materiały reklamowe w tym przypadku już miały określoną rolę: zachęty klienta zagranicznego do zapoznania się i zakupu pojazdów właśnie naszych, krajowych. I takimi właśnie materiałami dziś się zajmiemy.
18 stycznia 2016
PAMIĄTKI PO BABCI I DZIADKU - CZĘŚĆ 1: JUGOSŁAWIA
Każdemu z nas los pisze inną historię. Nie, to nie prawda, że rodzimy się z przeznaczeniem, gotową receptą na życie. Los potrafi być dowcipny i nieraz zaskakuje nas zdarzeniem, często nawet wbrew logice. Pamiętam był taki krótki komiks Internecie gdzie zamiast słów w dymkach były linie. Dorosły mówił prostymi liniami dziecku. Im to dziecko było starsze i spotykało nowych ludzi w swoim życiu, tym te linie były bardziej pokręcone, powiązane, pogmatwane. Dziś, gdy Internet daje tyle możliwości, poznawanie różnych ludzi stało się banalnie proste, a wymiana doświadczeń jest łatwa i nieskrępowana jak nigdy. Czemu o tym piszę? Jeszcze końcem grudnia nie wiedziałem jaki będzie styczeń. Swoich planów też właściwie żadnych nie miałem. Zastanawiałem się jaki będzie pierwszy prospekt, który trafi do kolekcji w roku 2016, czy będzie to jakaś nowość, czy trafi się "jedyna taka" okazja zakupu czegoś starszego.
Tymczasem zupełnie niespodziewanie dostałem maila od Pana Tomasza z Warszawy...
Tymczasem zupełnie niespodziewanie dostałem maila od Pana Tomasza z Warszawy...
14 stycznia 2016
PORSCHE 911 W POLSKIEJ I NIEMIECKIEJ EDYCJI AMS
Hobby kolekcjonowania prospektów wciąż jest w naszym kraju traktowane jako swego rodzaju zabawa rozumiana jedynie przez nielicznych. No właśnie: czy jesteśmy jedynie hobbystami czy Kolekcjonerami pisanymi przez duże "K"? Myślę, że na to pytanie możemy odpowiedzieć tylko my sami, bo społeczeństwo uważa za Kolekcjonerów tylko tych co w kręgu swoich zainteresowań mają malowidła, samochody, bądź znaczki pocztowe. A kolekcje prospektów są na prawdę różne: od ściśle zawężonej tematyki (np. tylko stare prospekty w języku polskim, tylko marka Volkswagen) do rozbudowanej, w której znajdziemy prospekty z całego świata, jak na przykład autoArchiwum. Ale i tu są też pewne ograniczenia: niektórzy kolekcjonerzy pomijają na przykład foldery jednokartkowe bądź prospekty zbiorcze (z gamą modeli), za to autoArchiwum raczej nie zwraca szczególnej uwagi na jednoślady, koparki czy kombajny. Również magazyny firmowe czy wdania specjalne czasopism nie mają jakiegoś wysokiego priorytetu. Jakoś nieszczególnie zwracałem uwagę na polskie wydanie specjalne miesięcznika Auto Motor i Sport poświęcone w całości Porsche 911, tym bardziej, że miałem już takie z Niemiec (czy aby na pewno?!).
10 stycznia 2016
JAK RODEZYJCZYK ZMIENIŁ OBLICZE F1
W roku ubiegłym zlomnik.pl
(obecnie poznajemysamochody.pl) odkrył bardzo ciekawą stronę opisującą historię
aut użytkowanych niegdyś w Rodezji i krajach ościennych. Zaprezentowane zostały
na niej nie samochody tak w ogóle, lecz można rzec, skrócone biografie
poszczególnych aut i to jakich - samych Bristoli jest 10, Aston Martinów 18,
Jaguarów ileś tam, w tym dwa D-Type http://www.classiccarsinrhodesia.co.za/ Strona ta świetnie obrazuje i potwierdza, że
historie samochodów i ludzi z nimi związanych są znacznie ciekawsze od samych aut.
1 stycznia 2016
JAKI BYŁ 2015? PARĘ SŁÓW PODSUMOWANIA
Subskrybuj:
Posty (Atom)